W ubiegłym tygodniu po publikacji "Rz", w której ujawniliśmy, iż prokuratorzy prowadzący postępowanie w sprawie przecieku ze śledztwa dotyczącego "afery gruntowej" w Ministerstwie Rolnictwa zamierzają umorzyć dochodzenie z powodu niewykrycia sprawcy, szef CBA zadeklarował, że dysponuje nowymi dowodami w sprawie.

Według Kamińskiego mają one pomóc ustalić osobę odpowiedzialną za przeciek ze śledztwa, który sparaliżował akcję CBA w tym resorcie. Dlatego też zwrócił się do warszawskiej prokuratury z prośbą o przesłuchanie.

- Jestem przekonany, że wnioski dowodowe oraz wiedza, jaką posiada kierowane przeze mnie biuro, pomogą ustalić osobę sprawcy, jak i okoliczności popełnienia przestępstwa- stwierdził w piśmie do prokuratury. Prosił też o uznanie CBA za pokrzywdzonego w sprawie. Ten wniosek Kamińskiego prokuratura odrzuciła, ale szefa CBA przesłucha. Śledczy nie ukrywają też, że są zainteresowani dowodami w sprawie, jakie może posiadać Kamiński.

Według nieoficjalnych informacji CBA dysonuje nagraniami rozmów jakie prowadzili wówczas ze sobą Ryszard Krauze i ówczesny minister rolnictwa Andrzej Lepper.