James Jones jest jednym z najwyższych rangą urzędników Białego Domu. Jest razem z szefem Pentagonu odpowiedzialny za politykę obronną Stanów Zjednoczonych. Ma stały kontakt z prezydentem.

Przyjedzie z nim William Perry, były sekretarz obrony William Perry. To on miał stać na czele delegacji, ale Departament Stanu odebrał sygnały o rozczarowaniu, jakie zapanowało w Polsce, gdy okazało się, że na obchodach nie pojawi się nikt z obecnej administracji. O podniesienie rangi delegacji zabiegała też intensywnie ambasada RP w Waszyngtonie.

- Została nam przekazana informacja, że współprzewodniczącym amerykańskiej delegacji będzie generał James Jones, przewodniczący Narodowej Rady Bezpieczeństwa - potwierdził rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Wcześniej nieoficjalne informacje podała Informacyjna Agencja Radiowa

W uroczystościach 1 września oprócz delegacji amerykańskiej wezmą udział: szef rosyjskiego rządu Władimir Putin, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz premierzy: Silvio Berlusconi (Włochy), Francois Fillon (Francja), Andrus Kubilius (Litwa), Julia Tymoszenko (Ukraina), Valdis Dombrovskis (Łotwa), Fredrik Reinfeldt (Szwecja), Andrus Ansip (Estonia), Matti Vanhanen (Finlandia), Jan Peter Balkenende (Holandia), Jan Fischer (Czechy), Mirko Cvetković (Serbia), Sali Berisha (Albania), Siergiej Sidorski (Białoruś), Emil Boc (Rumunia), Bojko Borisow (Bułgaria), Jadranka Kosor (Chorwacja), Borut Pahor (Słowenia).