W sylwestrową noc wybrani mogą już wznosić toast, na przykład za pomyślność Uniwersytetu Jagiellońskiego w roku 2010, winem produkowanym przez krakowską Alma Mater. Wybrani, bo butelek uczelnianego Novum na sklepowych półkach jeszcze nie ma. – By koneserzy mogli po nie sięgnąć, muszą one pokonać biurokratyczne bariery – uprzedza rektor UJ prof. Karol Musioł, pomysłodawca produkcji pierwszego w kraju uniwersyteckiego wina. – Chcemy też zaoferować Małopolsce m.in. laboratoria uniwersyteckie do kontroli jakości wina.
Karol Musioł winnym zapałem zaraził się podczas kilkuletniego pobytu we Francji. To tam upewnił się, jak mocno winiarskie tradycje wpisane są w historię europejskich uniwersytetów. Uczelnie w wielu krajach mają swoje winnice, nawet szwedzki uniwersytet w Uppsali, tyle że… we Francji. W Polsce, zdaniem specjalistów, mimo srogich zim, słońca jest wystarczająco dużo. I nie musimy winnic zakładać za granicą, a pijących rodzime wino uważać za męczenników.
Uczelnia postanowiła więc odrodzić swe winne tradycje sięgające średniowiecza. – W XVI w. Uniwersytet miał 400 hektarów winnic – przypomina dr Tadeusz Skarbek, kanclerz UJ. Winoroślą obsadzone było niegdyś nawet Wzgórze Wawelskie.