Reklama

Komisja o Zieleńcu?

PiS chce, by sejmowi śledczy zbadali również aferę wyciągową

Publikacja: 18.02.2010 02:50

Ryszard Sobiesiak, który jest bohaterem afery hazardowej, mógł liczyć na wsparcie polityków PO przy

Ryszard Sobiesiak, który jest bohaterem afery hazardowej, mógł liczyć na wsparcie polityków PO przy budowie wyciągu

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik Dariusz Golik, Darek Golik

Jak się dowiaduje „Rz”, we wtorek zapadła decyzja, że PiS będzie się domagać rozszerzenia zakresu prac komisji hazardowej o wątek dotyczący nieprawidłowości przy budowie wyciągu Ryszarda Sobiesiaka w Zieleńcu.

Wniosek w tej sprawie ma zostać złożony w piątek. Prawnicy partii zastanawiali się, czy można go połączyć z uchwałą o wydłużeniu prac komisji, która jest dyskutowana w Sejmie, ale uznali, że lepiej złożyć osobny wniosek.

Pomysł, by poszerzyć prace o wątek afery wyciągowej, wyszedł od Beaty Kempy. Bezpośrednim powodem stały się kolejne stenogramy nagrań, które opublikowała „Rz”. – To po tych artykułach wywiązała się dyskusja, że jest taka konieczność – potwierdza Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu Parlamentarnego PiS.

Ze stenogramów CBA wynika, że byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i szefa Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego łączyły z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem znacznie bliższe kontakty niż te, do których się przyznawali przed komisją śledczą.

Drzewiecki miał pomagać Sobiesiakowi w załatwieniu kluczowej decyzji mającej umożliwić budowę wyciągu na gruntach Lasów Państwowych w Zieleńcu, a Chlebowski wpływać na urzędników, by zminimalizowali sankcje wobec firmy biznesmena za wycięcie bez pozwolenia pół hektara lasu.

Reklama
Reklama

– Te nowe fakty dotyczą niejasnych powiązań bohaterów afery hazardowej, choć nie wiążą się z nią bezpośrednio – mówi posłanka Beata Kempa. – Ustawa o komisjach śledczych wręcz nakazuje nam zbadanie takich relacji.

Posłanka zauważa, że to badanie kontaktów Sobiesiaka w innych sprawach doprowadziło CBA do afery hazardowej.

Z informacji „Rz” wynika, że pomysł uchwały rozszerzającej prace komisji był już wstępnie konsultowany z posłami Lewicy.

– Nie mówimy „nie” – zaznacza jeden z polityków SLD.

– Ostateczną decyzję podejmiemy, gdy pojawi się wniosek – zastrzega Tomasz Kalita, rzecznik SLD. – Najważniejsze jest wyjaśnienie kwestii ewentualnego przecieku i zbadanie mechanizmów, które doprowadziły do samej afery hazardowej.

Podobnie wypowiada się Bartosz Arłukowicz, przedstawiciel Lewicy w komisji.

Reklama
Reklama

Platforma jest przeciw: – Na pewno nie poprzemy wniosku PiS – mówi „Rz” członek władz PO.

– Mamy i tak wystarczająco dużo pracy – podkreśla Jarosław Urbaniak (PO). Przypomina, że sprawą Zieleńca zajmuje się prokuratura, więc nie trzeba, by sprawdzała go komisja.

O losie wniosku decyduje cały Sejm. Przesądzi głos ludowców, którzy podchodzą do niego sceptycznie. Ale nie odrzucają go już na wstępie. – Sprawa wyciągu jest ciekawa, ale dla nas najistotniejsze powinno być zbadanie czystości stanowienia prawa – podkreśla Franciszek Stefaniuk.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama