Politycy Prawa i Sprawiedliwości będą bronić zadymiarzy "do ostatniej kropli krwi". Wystarczy, że "kibol założy koszulkę 'jestem patriotą, nienawidzę Tuska' i już może opluwać, bić, kopać, uprawiać zwykłą bandyterkę. Ale to nie szkodzi, bo ma koszulkę z napisem 'patriota' - zauważyła Wielowieyska.
Dziennikarka "GW" odniosła się w ten sposób do bójki kiboli z Chorzowa z marynarzami z Meksyku z jednostki "Cauhtemoc", do której doszło na gdyńskiej plaży. - Prawicowe środowiska starają się bagatelizować udział polskich chuliganów. To nie pierwszy raz, kiedy biorą one w obronę kiboli. Po zadymach przed meczem Polski z Rosją podczas Euro 2012, jeden z polityków PiS stwierdził, że prowokujący zajścia polscy pseudokibice "bronili honoru Polski" - tłumaczyła Dominika Wielowieyska.
To jednak kibice zaczęli bójkę w Gdyni? Mamy lepszy zapis z monitoringu