Reklama

Słowikowa przejęła interesy męża

Monika Z., była żona słynnego bossa mafii pruszkowskiej, została oskarżona o kierowanie zbrojnym gangiem. Wsypali ją dwaj byli współpracownicy.

Aktualizacja: 27.03.2014 09:55 Publikacja: 27.03.2014 04:11

Grupa Moniki Z., zdaniem śledczych, miała zbrojny charakter. Jej szefowa dysponowała kilkoma sztukam

Grupa Moniki Z., zdaniem śledczych, miała zbrojny charakter. Jej szefowa dysponowała kilkoma sztukami broni

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski Bartłomiej Zborowski

Kiedy Andrzej Z., ps. Słowik, ukrywał się w Hiszpanii, przejęła jego przestępcze interesy, a później rozwinęła skrzydła i kierowała własnym gangiem, czerpiąc zyski m.in. z narkobiznesu – tak, według śledczych, karierę w półświatku zrobiła Monika Z., ps. Słowikowa, była żona legendarnego bossa pruszkowskiej mafii.

Teraz prokuratura rozlicza ją z przestępczej działalności. Do sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko niej i jej współpracownikom z gangu. „Rz" dotarła do jego szczegółów.

– Monice Z. postawiliśmy dziewięć zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, udziału w obrocie narkotykami oraz zarzuty płatnej protekcji – mówi „Rz" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Zarzuty dla Moniki Z. dotyczą na razie jej działalności z lat 2001–2005. Grozi jej 10 lat więzienia

Monika Z., dziś 53-latka, z wykształcenia pielęgniarka, do czerwca 2013 r. – gdy trafiła do aresztu – zatrudniona była jako doradca finansowy w jednym z banków. Jej kontakty z byłym już mężem, Andrzejem Z., osłabły. – W areszcie odwiedził ją tylko raz – mówi jeden ze śledczych.

Reklama
Reklama

„Słowikową" pogrążyli mężczyźni – jej bliski do niedawna przyjaciel i główny współpracownik Roman O., ps. Sproket, który ją wsypał i został świadkiem koronnym. Lewe interesy grupy zdradził też śledczym działający w niej Konrad T. (też „koronny", tyle że w śledztwie łódzkiej prokuratury dotyczącym lewych zaświadczeń lekarskich dla przestępców).

Jaki obraz „Słowikowej" wyłania się z aktu oskarżenia?

Pozycję w półświatku zawdzięcza słynnemu mężowi. Poznała go w końcu lat 90., w czasie gangsterskiej świetności „Słowika". Ślub wzięli w Las Vegas, a zdjęcia z uroczystości obiegły media.

Gdy w 2000 r. CBŚ urządziło wielką obławę na pruszkowską mafię, a „Słowik" uciekł do Hiszpanii, Monika przejęła interesy. Wskazówek, jak je prowadzić, ówczesny mąż udzielał jej telefonicznie (przez to wpadł, bo telefony namierzyła policja, i w 2001 r. trafił do polskiego aresztu).

Jak twierdzą śledczy, wtedy w gangu były dwa piony: trudniący się tzw. gangsterką, m.in. ściąganiem haraczy, oraz powstały już po ucieczce „Słowika", specjalizujący się w działalności gospodarczej, np. w oszustwach kredytowych i obrocie sfałszowanymi fakturami. W tym drugim pionie, jak twierdzą prokuratorzy, pierwsze skrzypce grała „Słowikowa", faktycznie kierując grupą.

– Codziennie była na mieście, pilnowała interesów, nadzorowała obrót narkotykami – mówi jeden ze śledczych.

Reklama
Reklama

„Słowikowa" w szczegóły działalności gangu wprowadziła „Sproketa" poznanego w 2001 r. „Zaczęła się między nimi nawiązywać głęboka więź, zarówno biznesowa, jak i intymna" – podaje akt oskarżenia. „Sproket" był jej najbliższym współpracownikiem, potem jego miejsce zajął Władysław S., ps. Wadim.

Gang „Słowikowej" miał zbrojny charakter i w „bieżącej działalności" korzystał z broni będącej  w dyspozycji Moniki Z.

Grupa „Słowikowej" korzystała z każdego sposobu zarobienia pieniędzy – twierdzą śledczy. Znaczące było pośrednictwo w handlu narkotykami. Ale sprzedawano je tylko zaufanym. – Monika była wtedy jedyną osobą dbającą o interesy siedzącego za kratkami „Słowika" i należało minimalizować ryzyko jej wpadki – twierdzą jej byli kompani.

I tak Monika Z. ma zarzut pośrednictwa w obrocie łącznie 6 kg kokainy i kilkudziesięcioma do kilkuset litrów BMK (służy do produkcji amfetaminy). Według śledczych 5 kg kokainy sprzedano (za 35 tys. USD za kilogram) przyjaciółce „Słowikowej" i żonie krakowskiego gangstera „Pyzy" (ukrywał się w Hiszpanii ze „Słowikiem"). Monika Z. i „Sproket" mieli z tej transakcji 3 tys. USD od każdego kilograma. Na sprzedaży kolejnego kilograma mieli zyskać 2 tys. USD.

Inne zarzuty dotyczą płatnej protekcji. Monika Z. miała, powołując się na wpływy w urzędach,  pośredniczyć w załatwieniu zaświadczeń lekarskich dla przestępców. Na razie prokuratura rozlicza „Słowikową" i jej kilkuosobową grupę z działalności w latach 2001–2005. Grozi jej do dziesięciu  lat więzienia. Z kolejnych „dokonań" rozliczy ją w następnym akcie oskarżenia.

Kiedy Andrzej Z., ps. Słowik, ukrywał się w Hiszpanii, przejęła jego przestępcze interesy, a później rozwinęła skrzydła i kierowała własnym gangiem, czerpiąc zyski m.in. z narkobiznesu – tak, według śledczych, karierę w półświatku zrobiła Monika Z., ps. Słowikowa, była żona legendarnego bossa pruszkowskiej mafii.

Teraz prokuratura rozlicza ją z przestępczej działalności. Do sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko niej i jej współpracownikom z gangu. „Rz" dotarła do jego szczegółów.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Mieszkańcy Wilanowa kontra Dino. Jak może zakończyć się ten konflikt?
Kraj
Wolność nie jest dana raz na zawsze
Kraj
Zaprzysiężenie Prezydenta RP Karola Nawrockiego. Program uroczystości, marsz i utrudnienia w ruchu
warszawa
Dziwidło olbrzymie zakwitło! Drugi raz w historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama