Bronisław Komorowski w "Kropce nad i" zaprzeczył, że to on podsunął premier Ewie Kopacz kandydata na szefa dyplomacji.
- Nie mówiłem, że chcę Grzegorza Schetyny na stanowisku szefa MSZ. Mówiłem, że ministrem spraw zagranicznych powinien być ktoś, kto ma kwalifikacje w tym obszarze - powiedział prezydent.
Bronisław Komorowski przyznał, że chciał, by na stanowisku szefa dyplomacji do końca kadencji pozostał pełniący tę funkcję od 2007 roku Radosław Sikorski.
Jak jednak dodał prezydent w rozmowie z TVN24, jego zdaniem "Schetyna ma duże doświadczenie". - Był przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, był ministrem spraw wewnętrznych, był też marszałkiem Sejmu. Jestem pewien, że Schetyna udźwignie ten ciężar – ocenił prezydent w „Kropce nad i".
Komorowski przyznał również, że był przeciwny nominacji na stanowisko ministra spraw zagranicznych byłego szefa resortu finansów Jacka Rostowskiego.