Reklama

Czy można było pomóc niemowlęciu?

Rozległe zapalenie narządów wewnętrznych było przyczyną śmierci sześciotygodniowego Wiktorka, który zmarł kilka dni temu w Łodzi.

Publikacja: 05.11.2014 18:59

Takie są wstępne wyniki sekcji zwłok niemowlaka, którą przeprowadzono dzisiaj. – Dziecko miało też obrzęk mózgu oraz niewydolność oddechowo-krążeniową. Nie miało urazów mechanicznych – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci niemowlęcia. Bada też kiedy doszło do zapalenia i czy można było pomóc dziecku.

Śledztwo wszczęto po tym, jak prokuratura otrzymała zawiadomienie z łódzkiej kliniki przy ul. Spornej. Mały Wiktorek trafił tam w piątek wieczorem z kutnowskiej lecznicy. Jego stan był już bardzo ciężko. Mimo wysiłków lekarzy chłopczyk zmarł następnego dnia rano.

Dyrektor łódzkiej placówki twierdzi, że do tragedii przyczynili się lekarze z kutnowskiego szpitala, gdzie niemowlę było wcześniej leczone. W kutnowskim szpitalu chłopiec spędził w październiku kilka dni. Potem został wypisany do domu. Ale szybko wrócił, a jego stan drastycznie się pogarszał.

Szpital w Kutnie odpiera zarzuty, by źle leczono tam dziecko. – Nie czujemy się winni – mówi Beata Pokojska, rzecznik szpitala w Kutnie.

Na razie nie wiadomo kiedy i jak doszło do stanu zapalnego narządów wewnętrznych dziecka. – Potrzebne są dalsze badania, które zleciliśmy - mówi prok. Kopania.

Reklama
Reklama

Dodaje, że prokuratorzy liczą, że wyniki dadzą odpowiedź na na kluczowe w śledztwie pytania, zwłaszcza to : jakie było podłoże stwierdzonych rozległych zmian i kiedy mogło dojść do ich powstania.

- To pozwoli na ustalenie kiedy możliwe było ich zdiagnozowanie i czy w tym zakresie nie doszło do błędów – dodaje prok. Kopania. Dziś śledczy przesłuchali rodziców chłopca, ale nie ujawniają ich zeznań.

Takie są wstępne wyniki sekcji zwłok niemowlaka, którą przeprowadzono dzisiaj. – Dziecko miało też obrzęk mózgu oraz niewydolność oddechowo-krążeniową. Nie miało urazów mechanicznych – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci niemowlęcia. Bada też kiedy doszło do zapalenia i czy można było pomóc dziecku.

Śledztwo wszczęto po tym, jak prokuratura otrzymała zawiadomienie z łódzkiej kliniki przy ul. Spornej. Mały Wiktorek trafił tam w piątek wieczorem z kutnowskiej lecznicy. Jego stan był już bardzo ciężko. Mimo wysiłków lekarzy chłopczyk zmarł następnego dnia rano.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Kraj
Cheerleading – nowe studia na AWF. Jak zostać instruktorem sportu w Warszawie?
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama