Obojgu postawiono zarzut przyjmowania i wręczenia łapówki. Funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją nad tą sprawą pracowali od końca ubiegłego roku.
W efekcie udało im się udowodnić zarzuty przyjęcia łapówki przez jedną z miejskich urzędniczek.
Pieniądze miał jej wręczyć przedsiębiorca z Siemianowic Śląskich. On odpowie za wręczanie korzyści majątkowych urzędniczce.
Jaka kwota wchodziła w rachubę? – Nie została ona jeszcze ustalona. Tak to zostało sformułowane w zarzucie. Wiemy, że urzędniczka przyjęła pieniądze pięciokrotnie – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Paweł Marcinkiewicz, wiceszef Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.
Za co kobieta wzięła łapówkę? - Nie udzielamy takiej informacji. Śledztwo jest w toku, a sprawa jest rozwojowa - dodaje prok. Marcinkiewicz. Wiadomo jedynie, że chodziło o zatwierdzenie dokumentów projektowych, które złożono w katowickim urzędzie.