Kamiński przekonywał na antenie RMF FM, że Kopacz "pójdzie na debatę trochę z marszu". - Jest tyle rzeczy, które się dzieją i tyle rzeczy także w polityce międzynarodowej, za które odpowiada pani premier. Tutaj niestety nie mamy takiego czasu jak w amerykańskiej kampanii - dodał. - Kopacz jest premierem, ona musi rządzić Polską, ona rozmawia z premierami innych krajów, ona musi rządzić i podejmować konkretne decyzje - podkreślił.
Kamiński przekonywał też, że jeśli chodzi o szefową rządu to "nie da się jej powiedzieć co ma mówić". - Ona jest zawsze naturalna - mówił. Dodał też, że wcielenie się przez niego w Beatę Szydło w czasie przygotowań Kopacz do debaty "przekroczyłoby jego możliwości".
Pytany o mocne strony Beaty Szydło Kamiński przyznał, że "po raz pierwszy w karierze politycznej usłyszał pytanie, na które nie umie odpowiedzieć". Wspominał też, że w czasach, gdy był w PiS, z Beaty Szydło "żartowano, że bardzo długo wahała się, czy wejść do Platformy, czy do PiS-u".
Kamiński pytany o spot PiS, którego jest negatywnym bohaterem, przekonywał, że "trochę mu to pochlebia". - Jeżeli źli ludzie, ludzie, którzy dyszą nienawiścią, dyszą nienawiścią do mnie, to jestem w dobrym towarzystwie - bo dyszą nienawiścią zazwyczaj do bardzo porządnych Polaków - przekonywał. Dopytywany dlaczego właśnie on stał się obiektem ataków odpowiedział: "Bo jestem dobry".
***