- Ich wdrożenie jest niezależne od rządu - podkreśliła Lempart.
Wśród postulatów Lempart wymieniła m.in. żądanie, aby "oświadczenie pani (Julii) Przyłębskiej ws. aborcji mylnie nazywane wyrokiem" nie było stosowane przez sądy.
Według Lempart prezes TK Julia Przyłębska stoi na czele organu, który jest "mylnie nazywany Trybunałem Konstytucyjnym". - Przyłębska wygłosiła oświadczenie o zakazie aborcji - stwierdziła przedstawicielka Strajku Kobiet.
- W związku z tym, że to nie jest wyrok, nie muszą się do niego stosować sędziowie - mówiła Lempart.
Lempart mówiła też, że sędziowie mogą kierować zapytania prejucydialne do TSUE jeśli mają odwoływać się do wyroku TK.