Tajemnica wsi Puźniki. Odkryto masowy grób ofiar zbrodni UPA

Naukowcy odnaleźli masowy grób ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

Publikacja: 27.10.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki 7 lipca odwiedził miejsce, gdzie polscy i ukraińscy naukowcy poszukiwali

Premier Mateusz Morawiecki 7 lipca odwiedził miejsce, gdzie polscy i ukraińscy naukowcy poszukiwali masowego grobu w Puźnikach

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Nieistniejące dziś Puźniki znajdowały się niedaleko Buczacza. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku miejscowość została zaatakowana przez oddział UPA „Szare Wilki”. Kobiety i dzieci próbowały się chować w dołach pod prześcieradłami, gdyż wokół leżał śnieg. Jednak ukrywające się osoby zostały zabite siekierami, nożami, kosami.

Głównym punktem oporu była plebania, którą udało się obronić. Ciała pomordowanych zostały zebrane i pochowane w dole, który znajdował się w pobliżu cmentarza. Osoby, które ocalały z rzezi, opuściły wieś. Część z nich osiedliła się na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Odnaleźć wszystkie ofiary zbrodni w Puźnikach

Polska od wielu lat zabiegała u ukraińskich władz o możliwość przeprowadzenia prac poszukiwawczych ofiar tej zbrodni. W poprzednim roku zgodę na to dostała Fundacja Wolność i Demokracja.

Prace rozpoczęły się 24 maja. Prowadzi je ekipa składająca się z kilku archeologów, antropologa i genetyka. Badania finansowane są w całości ze środków własnych Fundacji, a prowadzili je naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, obecny był też obserwator z IPN. Ze strony ukraińskiej prowadziło je stowarzyszenie Wołyńskie Starożytności. Na początku lipca – w rocznicę rzezi wołyńskiej, miejsce to odwiedził premier Mateusz Morawiecki.

– Przełom w badaniach nastąpił 23 sierpnia – mówi „Rzeczpospolitej” Maciej Dancewicz, wiceprzewodniczący zarządu Fundacji Wolność i Demokracja. – Odsłonięty został dół o wymiarach 5 na 5 metrów. Szczątki znajdowały się na głębokości około 0,5 m – opisuje.

Czytaj więcej

Ukraina wydała zgodę na poszukiwania polskich ofiar rzezi wołyńskiej

– Znaleźliśmy grób zbiorowy, wielowarstwowy. Na razie odkrytych zostało pięć czaszek, na których widoczne są obrażenia – dodaje dr hab. Andrzej Ossowski z PUM w Szczecinie. – Liczba ofiar znajdująca się w grobie będzie możliwa do określenia dopiero po przeprowadzeniu ekshumacji.

Dodaje, że celem jest odnalezienie szczątków około 80 osób – tyle zostało zamordowanych w 1945 r.

Maciej Dancewicz mówi, że grób został znaleziony w miejscu trudno dostępnym i porośniętym kilkudziesięcioletnimi drzewami. – Pod nimi odkryto część dołu, który po kilku dniach odsłaniania można było bez wątpliwości określić jako mogiłę zbiorową, a nie rzędy mogił cywilnych, niemających nic wspólnego ze zbrodnią – dodaje wiceprezes Fundacji.

Dotychczas sprawa tego odkrycia była utrzymywana w ścisłej tajemnicy. Z jednej strony, aby nie był to temat kampanii wyborczej, z drugiej, aby w spokoju prowadzić rozmowy ze stroną ukraińską na temat ekshumacji.

Jak zaznacza Maciej Dancewicz, prace prowadzone przez polskich i ukraińskich naukowców spotykały się „z życzliwością lokalnej społeczności ukraińskiej, głównie sąsiedniej wsi Sadowe, oraz władz lokalnych w Koropcu, której szefuje Mykoła Tymkiw”.

– Możemy też liczyć na pomoc MSZ, z ambasadorem RP w Kijowie Bartoszem Cichockim, który osobiście zajął się pozyskaniem zgody na ekshumacje w ukraińskim Ministerstwie Kultury. Zdajemy sobie sprawę, że bez wsparcia tej sprawy na najwyższym szczeblu nie zadziałoby się nic konkretnego. Z tego względu możemy uznać to za przełom, choć jesteśmy świadomi, że na razie to tylko jednostkowy przypadek. Strona polska liczy, że Puźniki mogą odblokować opór strony ukraińskiej co do dalszych starań i nastąpi przełamanie embarga w sprawie godnego pochówku ofiar OUN-UPA na terenie Ukrainy – wyjaśnia Dancewicz.

Czas na ekshumację na Ukrainie

Po odkryciu mogiły posiadający koncesję na takie prace ukraiński partner, Wołyńskie Starożytności, 6 września złożył wniosek o wydanie zgody na ekshumację.

– Na prośbę Ministerstwa Kultury Ukrainy wniosek ten został uzupełniony o raport/sprawozdanie z dotychczasowych prac poszukiwawczych. Raport zawierał dokumentację fotograficzną i plany sytuacyjne. Całość dokumentacji od 2 października znajduje się w Kijowie – mówi Dancewicz. Dodaje jednak, że strona ukraińska poinformowała 19 października ambasadę RP, że do 11 października nie otrzymała odpowiedniej dokumentacji. – My mamy potwierdzenie, że dokumenty dotarły do Kijowa – mówi badacz.

– Aby została wydana zgoda na ekshumację, musi się zebrać państwowa międzyresortowa komisja do spraw upamiętnień ofiar wojen i represji politycznych w Kijowie, której przewodniczącym jest minister kultury. Od jego decyzji zależy wydanie pozytywnej zgody – mówią nam prowadzący prace.

„Rz” zapytała o sprawę ambasadę Ukrainy w Warszawie. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na przekazane pytania.

Fundacja chce, aby odnalezione szczątki zostały godnie pochowane w Puźnikach. Planuje też identyfikację ofiar.

– Po ekshumacji i pogrzebie będziemy starać się godnie upamiętnić ofiary – mówi Dancewicz. – Mogłaby to być tablica z nazwiskami ofiar, umieszczona na kamieniu. Także ten projekt musi wcześniej zatwierdzić ukraińskie Ministerstwo Kultury.

Nieistniejące dziś Puźniki znajdowały się niedaleko Buczacza. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku miejscowość została zaatakowana przez oddział UPA „Szare Wilki”. Kobiety i dzieci próbowały się chować w dołach pod prześcieradłami, gdyż wokół leżał śnieg. Jednak ukrywające się osoby zostały zabite siekierami, nożami, kosami.

Głównym punktem oporu była plebania, którą udało się obronić. Ciała pomordowanych zostały zebrane i pochowane w dole, który znajdował się w pobliżu cmentarza. Osoby, które ocalały z rzezi, opuściły wieś. Część z nich osiedliła się na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?