Senator PiS powiedziała, że w Stanach Zjednoczonych nikt nie był pewny, czy wybory wygra Donald Trump czy Hillary Clinton. - Byłam sceptyczna, jak wszyscy mówili w Polsce, że Hillary wygra. Tutaj w Ameryce nie było to pewne. Rezultat oceniano na fifty-fifty - powiedziała Anna Maria Anders. Dodała, że podobnie było z referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. - Wszyscy przepowiadali, że Brexitu nie będzie, a był.
Anna Maria Anders oceniła, że Hillary Clinton pogrążyła sprawa służbowych maili i śledztwo FBI. Dodała, że Amerykanie byli zmęczeni korupcją oraz innymi problemami. - Gospodarka w USA nie jest w najlepszej sytuacji. Ludzie myślą, że jak Trump jest biznesmenem, może to polepszyć. Do tego ludzie boją się imigrantów, terrorystów - mówiła senator PiS. Oceniła, że na całym świecie panuje teraz taka tendencja, że niezadowoleni obywatele chcą zmiany władzy. - Sam Obama, jak wszedł do polityki, też był stosunkowo nieznany. Jak ludziom się coś nie podoba, chcą zmiany - podkreśliła Anders.
W ocenie Anny Marii Anders, jeśli Donald Trump otoczy się dobrymi doradcami, których będzie słuchał, może być dobrym prezydentem. - Polonia amerykańska na ogół była przekonana, że Clinton nie zwraca na nich uwagi, a Trump do nich jeździł - powiedziała senator.
Zwróciła uwagę na to, że obecnie zarówno Senat, jak i Izba Reprezentantów są w rękach Republikanów. - Trump i tak bez ich zgody nie może nic zrobić. Ale wszyscy są po tej samej strony. Jest duża szansa nie tylko na to, że coś się poprawi dla Ameryki, ale i dla świata - powiedziała Anna Maria Anders. - Nie wierzę, że Trump odwróci się z Europy. Myślę, że Trump będzie dobry dla Polski - dodała.