Mężczyzna od listopada 2016 roku był poszukiwany listem gończym przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Ukrywał się w swoich rodzinnych stronach – na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
- Najbliższe kilka lat Dariusz B. spędzi w zakładzie karnym. Skazany wyrokiem sądu będzie odsiadywał karę za udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, posiadanie i handel bronią, wymuszenia rozbójnicze oraz wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP).
Funkcjonariusze specjalnego wydziału CBŚP, czyli tzw. łowcy cieni, wyspecjalizowani w poszukiwaniu najgroźniejszych przestępców, od pewnego czasu pracowali nad ustaleniem miejsca pobytu jednego z byłych liderów pruszkowskiej mafii. Bysiu był poszukiwany w związku z licznymi sprawami, które toczą się w warszawskich sądach. Wystawiano mu wezwania, ale na nie nie reagował i nie stawiał się na rozprawy. Dariusz B. nie zgłosił się również do zakładu karnego, żeby odsiedzieć wyrok sześciu lat pozbawienia wolności. Przepadł, więc warszawski sąd wydał za nim list gończy.
„Łowcy cieni” od kilkunastu dni deptali Dariuszowi B. po piętach. Aż ustalili, że mężczyzna ukrywa się w małej miejscowości w woj. warmińsko-mazurskim. Kiedy policjanci zyskali pewność, co do tożsamości poszukiwanego, zorganizowali zasadzkę.
- W miejscowości Trękusek pod Olsztynem funkcjonariusze zatrzymali w samochód, którego pasażerem był właśnie Bysiu – mówi Agnieszka Hamelusz.
Mężczyzna wydawał się zaskoczony, jednak nie stawiał oporu. Trafił do policyjnej izby zatrzymań, skąd zostanie przewieziony do zakładu karnego.