Pijana kobieta spała, a jej dwuletnia córka zadzwoniła z komórki do dzielnicowego. Policja, aby dostać się do mieszkania, musiała prosić o pomoc straż pożarną.
Aspirant Mirosław Bąbelewski z komisariatu w Miechowicach odebrał nietypowe zgłoszenie na służbową komórkę.
- Zamiast znanej mu kobiety odezwało się dziecko, które powtarzało jedynie słowo "mama" – informuje śląska policja.
Po chwili telefon się rozłączył, by znów ponownie zadzwonić. I ponownie z numeru mieszkanki Miechowic dzwoniła jej dwuletnia córeczka, która dalej mówiła tylko "mama", "mama".
Policjant poprosił dziecko, by dało telefon mamie, ale dziewczynka tego nie zrobiła. Mówiła tylko: „mama, mama".