Sommer odnosi się do - krytykowanej przez Izrael - nowelizacji ustawy o IPN, która przewiduje trzy lata więzienia za obarczanie Polaków zbrodniami popełnianymi przez III Rzeszę. Intencją autorów zmian była walka z określeniem "polskie obozy śmierci", które często pojawia się w zachodnich mediach.
Dziennikarka podkreśla, że ten kto zna determinację polskiego rzadu w walce z kojarzeniem Polaków z Holokaustem sprawa zmian w prawie "nie powinna być niespodzianką".
Sommer pisze, że ona dowiedziała się o - jak pisze - "krucjacie polskiego rządu" - przed rokiem kiedy pisała artykuł o Jaredzie Kushnerze, zięciu prezydenta Donalda Trumpa. Wówczas przeciwko sformułowaniu "polskie getto" jakie pojawiło się w jej artykule zaprotestowała polska ambasada w Tel Awiwie.
Jak przyznaje była zdziwiona jak wielką wagę przywiązuje strona polska do jednego sformułowania w artykule. Koledzy piszący o II wojnie światowej i Holokauście wyjaśnili jej jednak, że reakcja Polski nie jest niczym zaskakującym - gdyż im takie sytuacje też zdarzały się w przeszłości.
"Koledzy polecili mi, by oprzeć się presji i zachować artykuł w oryginalnej formie" - pisze Sommer. Kiedy zastanawiała się czy ich posłuchać otrzymała kolejnego maila z ambasady Polski z ponagleniem i apelem o zmianę użytego sformułowania.