Ukradła naklejki, grozi jej więzienie

Policjanci z Wałbrzycha zatrzymali 36-letnią kobietę, która ukradła z supermarketu 226 kart i naklejek z polskimi piłkarzami.

Aktualizacja: 10.06.2018 09:29 Publikacja: 10.06.2018 09:25

Ukradła naklejki, grozi jej więzienie

Foto: Stock Adobe

Straty sklep oszacował na 560 złotych. - Policjanci odzyskali część skradzionego mienia - informuje wałbrzyska policja. Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.

Szaleństwo związane z mundialem ma różne oblicza. Tym razem łupem złodziejki z Wałbrzycha padło 110 saszetek z naklejkami oraz 116 saszetek z kartami, na wszystkich wizerunki polskich piłkarzy jadących na mistrzostwa świata do Rosji.

Funkcjonariusze ustalili, kto jest odpowiedzialny za kradzież i zatrzymali 36-latkę w jednym z mieszkań na terenie miasta.

- Najwyraźniej chciała mieć całą kolekcję wyłącznie dla siebie. Teraz za popełnione przestępstwo stanie przed sądem - informują, dumni z sukcesu, wałbrzyscy funkcjonariusze.

Policjanci odzyskali część skradzionego mienia. Kobieta została zatrzymana. - Podczas czynności procesowych przyznała się do przestępstwa- informuje sierż. szt. Marcin Świeży, z wałbrzyskiej policji.

Teraz złodziejce grozi za kradzież grozić może kara pozbawienia wolności do lat pięciu.

Straty sklep oszacował na 560 złotych. - Policjanci odzyskali część skradzionego mienia - informuje wałbrzyska policja. Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.

Szaleństwo związane z mundialem ma różne oblicza. Tym razem łupem złodziejki z Wałbrzycha padło 110 saszetek z naklejkami oraz 116 saszetek z kartami, na wszystkich wizerunki polskich piłkarzy jadących na mistrzostwa świata do Rosji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?