Toż to publicystyczne ciastko z kremem! Wybory są powszechne, więc każdego interesują. Nie można sarkać, że to ONI za nas wybierają. Zbudowane są na silnych osobowościach, więc nie bywają nigdy nudne. A na dodatek w Polsce zwykle nigdy nie można do końca przewidzieć, kto wygra.
Gazety pełne są spekulacji, kogo w tych wyborach wystawi Platforma Obywatelska.
„Polska The Times” ogłasza, że z wiarygodnych źródeł w PO już się dowiedziała, iż będzie to Bronisław Komorowski. „Superexpress” dla odmiany przedstawia zdjęcia Anny Applebaum, żony Radka Sikorskiego(lat 46) i Anny Komorowskiej (jej wieku gazeta taktownie nie ustaliła) i pyta: która będzie pierwszą damą? Obok sondaże, które powinny zwolenników PO wprawić w dobry humor. Okazuje się, że Lech Kaczyński w symulacji sondażowej przegrywa z Bronisławem Komorowskim (62 do 28 proc.), Janem Krzysztofem Bieleckim (45 do 36 proc.), Jerzym Buzkiem (64 do 27 proc.), Grzegorzem Schetyną (41do 36 roc.), Radosławem Sikorskim (69 do 28 proc.), a nawet Januszem Palikotem (50 do 38 proc). Obecny gospodarz pałacu prezydenckiego wygrywa sondażowo tylko z Kazimierzem Marcinkiewiczem (35 do 31 proc).
Jak znam prezydenta, to niespecjalnie nim rewelacje „Superaka” wstrząsnęły. Lech Kaczyński zawsze powtarza, że 5 lat temu też sondaże go dołowały, a jednak wygrał. Zobaczymy, czy zimna krew prezydenta pomoże mu teraz wygrać w widowisku „Mission impossible 2”?
Nie zmienia to deklaracji Tomasza Lisa, który w razie rezygnacji Lecha Kaczyńskiego gotów jest, jak twierdzi „Superexpress” odgryźć sobie jedną trzecią języka. Przejmujące, ale gdyby zakład się spełnił i Kaczyński by zrezygnował, to co dalej? Jak Lis sobie wymierzy strefę zgryzu? Linijką? A poza to jakieś horrendum. Wizja sepleniącego Lisa jest tak porażająca, że zachęca do trzymania kciuków za jednego z bliźniaków.