100 dni rządu Tuska

Pierwsze sukcesy i pierwsze wpadki – kto po 100 dniach rządzenia zasłużył na uznanie, a któremu z ministrów należą się słowa krytyki?

Aktualizacja: 22.02.2008 06:36 Publikacja: 22.02.2008 02:52

100 dni rządu Tuska

Foto: Rzeczpospolita

Dziennikarze „Rzeczpospolitej” chwalą zwłaszcza wicepremiera Grzegorza Schetynę, szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, kultury Bogdana Zdrojewskiego, skarbu Aleksandra Grada. Dobrze wypada też Mirosław Drzewiecki, minister sportu. Na plus oceniliśmy sześciu ministrów. Minusy przyznaliśmy ośmiu. Premierowi bilans wyszedł na zero. Ale to dopiero początek: na wykazanie się rząd ma jeszcze dużo czasu.

Najlepszy minister w swoim rządzie, ale nie najlepszy premier – uznali respondenci w sondażu „Rz”. Donald Tusk ma jeszcze czas, dopiero zaczyna pracować na swoją ocenę. Jednak pierwsze sto dni pozostawia spory niedosyt. Rozpoczął je festiwal wizyt zagranicznych z drobnymi efektami, jak krok w kierunku normalizacji stosunków z Moskwą. Koszt – poważne wpadki na wewnętrznym podwórku: co najmniej cztery nietrafione nominacje wiceministrów, którzy szybko musieli odejść z resortów. Kiedy premierowi udało się chwilowo ugasić protesty budżetówki, zaraz tłumaczył się z pustych szuflad i braku koncepcji rządzenia, czego ostatni dowód to rzucona ad hoc propozycja zmiany konstytucji. Bilans wychodzi na zero, choć wciąż z kredytem zaufania.

—Dorota Kołakowska

Uważa, że Polska powinna lepiej wykorzystywać krajowe surowce, głównie węgiel, bo będzie bardziej uniezależniona od wysokich cen ropy i gazu ziemnego. Robi to, czego unikał poprzednik: rozmawia z przedsiębiorcami. Ale tłumaczy im, że zależy mu na systemowym działaniu, a nie na doraźnych zmianach. W ten sposób jakby usprawiedliwia powolność działań. Zamiast gruntownych cięć „barier dla przedsiębiorczości“ mamy „etapy zmian”. Nie poprawiła się też promocja naszej gospodarki.

—Aleksandra Fandrejewska

Prawa ręka premiera. Strateg i specjalista od kryzysu. Choć niewiele miał wcześniej wspólnego z MSWiA, bardzo dobrze się sprawdza jako szef tego resortu.

Do ministerstwa ściągnął ekspertów, np. Adama Rapackiego. Schetyna pozostaje jednak przede wszystkim politykiem. Trzyma rząd żelazną ręką.

Zajmuje się też partią jako jej sekretarz generalny. Wydaje się, iż przez to ministerstwo jest dla niego dopiero na trzecim miejscu.

—Anna Gielewska

Rozpętała burzę, skracając o połowę listę projektów, które miały dostać dotacje z UE w trybie pozakonkursowym. Cięcia były konieczne, bo pieniędzy nie starczyłoby dla wszystkich, ale decyzja okazała się mało popularna. Oburzyli się ci, których wykreślono. Opozycja zarzuciła minister, że była to polityczna zemsta na regionach, gdzie PiS wygrało wybory.

—Anna Cieślak

Do niezałatwionych problemów: aplikacji i opieszałości sądów, doszły nowe: tysiące sfrustrowanych z powodu zarobków sędziów, prokuratorów i urzędników. Plusy: skierowanie do Sejmu kilku ustaw przygotowanych za poprzedniego rządu oraz łagodniejsze niż za poprzednika Zbigniewa Ziobry konferencje prasowe (wyjątkiem była ta z laptopem).

—Marek Domagalski

Działa pod presją obaw odebrania Polsce Euro 2012. Podjął kilka ważnych decyzji: o dofinansowaniu budowy stadionów w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu, wyborze projektanta Stadionu Narodowego i szefa spółki PL 2012. Przygotował program budowy boiska w każdej gminie do 2012 r. Minus to nieuchwalenie do dziś rozporządzenia o projektach Euro.

—Jarosław Stróżyk

Dotąd resort głównie wypracowywał własne rozwiązania dotyczące rynku pracy i ubezpieczeń społecznych. Większość wciąż jest tajemnicą. Dopiero w tym tygodniu przedstawił zasady wypłaty przyszłych emerytur i rent. Koncepcję nowej polityki rodzinnej przygotowali poprzednicy. Wciąż nie wiemy, jak będzie rozwiązany problem wcześniejszych emerytur.

—Aleksandra Fandrejewska

Największym sukcesem było skierowanie do Sejmu projektu nowelizacji ustaw, które mają m.in. przyspieszyć oddłużenie spółki PKP Przewozy Regionalne. Ministerstwo wciąż jednak nie ma pomysłu, jak rozwiązać współpracę z kapitałem prywatnym przy budowie autostrad. Zapowiedziało za to powołanie spółek specjalnego przeznaczenia, krytykowanych przed wyborami.

—Agnieszka Stefańska

Zaczął od nominacji na wiceministrów urzędników znających się na prywatyzacji. Szybko ogłosił jej plan, ale w 100 dni trudno sprzedać udziały w ponad 230 spółkach (sprzedano w 15). Przyspieszający prywatyzację pakiet ustaw dopiero powstaje. Osiągnięciem są publiczne zasady naboru do rad nadzorczych państwowych spółek.

—Beata Chomątowska

Przyjęła strategię: do czerwca żadnych zmian, bo szkoła potrzebuje spokoju. Zasiała jednak niepokój wśród rodziców dzieci, które czeka obniżenie wieku szkolnego. Za pomysły bez konkretnych rozwiązań i brak decyzji w sprawie matury z religii – minus. Plus za odwagę podjęcia się trudnej reformy i zmiany szkoły na lepiej kształcącą umiejętności.

—Renata Czeladko

Zasługą ministra jest podjęcie decyzji o wycofaniu polskich żołnierzy z Iraku. Wielu jego poprzedników to zapowiadało, ale żaden nie doprowadził sprawy do końca. Niewątpliwie jednak minister Klich nie miał szczęścia do ludzi, których wyznaczał na stanowiska. Aż dwóch wiceministrów po kilku tygodniach urzędowania podało się do dymisji.

—Edyta Żemła

Środowisko akademickie zarzuca, że nie zna potrzeb publicznych uczelni, nie ma pomysłu na zagospodarowanie zdolnej młodzieży, jednoznacznie nie mówi, czy studia będą płatne. Za to szybko się uczy. Powołała zespół ekspertów, który w marcu przedstawi reformę nauki i szkolnictwa wyższego. Stawia na młodych, chce zbliżyć naukę do gospodarki.

—Renata Czeladko

Najważniejsze wpadki to: nierozwiązanie problemu czasu pracy lekarzy i zaskakująca decyzja o niekonsultowaniu ustaw reformujących służbę zdrowia w normalnym trybie. Ustawy te na dodatek nie mają poparcia w środowisku medycznym. Dobre rozwiązania, np. podwyższenie pensji młodych lekarzy, giną w chaosie urzędniczych decyzji i szumie medialnym.

—Sylwia Szparkowska

100 dni upłynęło mu na pracach nad podziałem między branże limitu emisji CO2 przyznanego nam przez Komisję Europejską. Nie udało mu się to do tej pory, a naraził się już elektrowniom i hutnikom. Nie ma też przełomu w kwestii przebiegu autostrady przez Dolinę Rospudy. Plusem jest podpisanie umowy w sprawie organizacji konferencji klimatycznej w Polsce.

—Karolina Baca

Trudno doszukiwać się sukcesów w resorcie. Oprócz przyjęcia budżetu na ten rok z obniżonym o 1,5 mld zł deficytem, minister nic nie zrobił. Nie widać wyników jego pracy. Sam minister unika prasy. Nie mówi, jaki ma plan działań. Zadeklarował wprawdzie, że obniży deficyt finansów publicznych, do dziś jednak nie wyjaśnił, jak chce to osiągnąć.

—Elżbieta Glapiak

Zniesienie przez Rosję, po blisko dwóch latach, embarga na nasze mięso i produkty roślinne to największy sukces ministra. Nie jest on jednak pełny, bo eksportować na rynek rosyjski może tylko pięć zakładów (prawie dziesięć razy mniej niż jest chętnych). Nie możemy też nadal sprzedawać tam roślin wykorzystywanych w przemyśle spożywczym.

—Beata Drewnowska

Bez kompleksów porusza się po europejskich i amerykańskich salonach. Cieszy się dobrą opinią w zachodnich mediach. Prowadzi stanowczą politykę wobec USA. Choć doprowadził do odwilży w stosunkach z Rosją i zniesienia embarga na polskie mięso, Putin wciąż nam grozi rakietami. Za jego kadencji znacznie pogorszyły się stosunki Polski z Ukrainą.

—Jacek Przybylski

Miał być ministrem obrony – został kultury i nie jest to przegrana kampania. Podejmuje trafne decyzje personalne. Dowartościowuje współczesnych twórców oraz edukację kulturalną. Potrafił zmienić zdanie o polityce historycznej (powstańcza poczta, Muzeum Historii Polski). Powinien jeszcze zadbać o odpolitycznienie mediów i ich misyjność.

—Jacek Cieślak

Dziennikarze „Rzeczpospolitej” chwalą zwłaszcza wicepremiera Grzegorza Schetynę, szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, kultury Bogdana Zdrojewskiego, skarbu Aleksandra Grada. Dobrze wypada też Mirosław Drzewiecki, minister sportu. Na plus oceniliśmy sześciu ministrów. Minusy przyznaliśmy ośmiu. Premierowi bilans wyszedł na zero. Ale to dopiero początek: na wykazanie się rząd ma jeszcze dużo czasu.

Najlepszy minister w swoim rządzie, ale nie najlepszy premier – uznali respondenci w sondażu „Rz”. Donald Tusk ma jeszcze czas, dopiero zaczyna pracować na swoją ocenę. Jednak pierwsze sto dni pozostawia spory niedosyt. Rozpoczął je festiwal wizyt zagranicznych z drobnymi efektami, jak krok w kierunku normalizacji stosunków z Moskwą. Koszt – poważne wpadki na wewnętrznym podwórku: co najmniej cztery nietrafione nominacje wiceministrów, którzy szybko musieli odejść z resortów. Kiedy premierowi udało się chwilowo ugasić protesty budżetówki, zaraz tłumaczył się z pustych szuflad i braku koncepcji rządzenia, czego ostatni dowód to rzucona ad hoc propozycja zmiany konstytucji. Bilans wychodzi na zero, choć wciąż z kredytem zaufania.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo