Bandyci znali operacje firmy

Jeden z porywaczy miał wykaz operacji na koncie firmy Olewników. To może sugerować, że mocodawcy bandytów byli z lokalnego układu

Publikacja: 15.04.2008 03:34

Bandyci znali operacje firmy

Foto: EAST NEWS

– Lokalny establishment, w tym m.in. politycy i urzędnicy mający związki ze światem przestępczym, chciał zniszczyć tę rodzinę. Powodem mogła być zemsta za to, że Włodzimierz Olewnik odrzucił pewne propozycje biznesowe – mówi w rozmowie z „Rz” mecenas Ireneusz Wilk, adwokat rodziny Olewników.

Hipoteza o tym, że za gangsterami, którzy uprowadzili i zabili syna biznesmena, stał lokalny układ, wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Chociaż olsztyńscy śledczy koncentrują się na badaniu nieprawidłowości popełnionych w śledztwie dotyczącym porwania Krzysztofa Olewnika, to wciąż szukają motywu, który sprawił, że w ogóle do niego doszło. I coraz bardziej skłaniają się do tego, że mogła to być zemsta na rodzinie za to, że nie chciała wejść w lewe interesy i odrzuciła podejrzane propozycje biznesowe. Dlatego najpierw porwano im syna, a potem próbowano zabrać majątek.

[wyimek]Są podejrzenia, że była to zemsta za odrzucenie propozycji biznesowych[/wyimek]

Czy i jaką rolę mógł w tym ostatnim odegrać Andrzej Ł., biznesmen, który w tym okresie nawiązał współpracę z firmą Olewników (zajmującą się przetwórstwem mięsa), a potem był bliski jej przejęcia, to jedno z pytań, na które szukają odpowiedzi olsztyńscy śledczy. Zastanawiające jest to, że on również za pieniądze miał pomóc znaleźć Krzysztofa. Do Andrzeja Ł. nie udało nam się dotrzeć.

O tym, że porywacze mieli kontakty z kimś spoza świata przestępczego, może świadczyć znalezienie u jednego z nich wyciągu bankowego dotyczącego operacji finansowych w kluczowym okresie. – Oskarżony twierdził, że dokument był w teczce porwanego. Ale to wykluczone, bo Krzysztof nie miał do niego dostępu – mówi rodzina Olewników. – To była informacja o konkretnym stanie konta na konkretny dzień. Musiała wycieknąć z banku – uważa mec. Wilk.

– Wiedza o kondycji firmy nie była potrzebna porywaczom, ale temu, kto miał plany dotyczące spółki – sugerują śledczy.

– Jednego jesteśmy pewni: w tej sprawie nie chodziło o okup – mówią Olewnikowie.

O tym, że w Płocku działał lokalny układ, który mógł być zamieszany w zabójstwo Krzysztofa i utrudnianie śledztwa, mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[link=mailto:g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail][/i]

– Lokalny establishment, w tym m.in. politycy i urzędnicy mający związki ze światem przestępczym, chciał zniszczyć tę rodzinę. Powodem mogła być zemsta za to, że Włodzimierz Olewnik odrzucił pewne propozycje biznesowe – mówi w rozmowie z „Rz” mecenas Ireneusz Wilk, adwokat rodziny Olewników.

Hipoteza o tym, że za gangsterami, którzy uprowadzili i zabili syna biznesmena, stał lokalny układ, wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Chociaż olsztyńscy śledczy koncentrują się na badaniu nieprawidłowości popełnionych w śledztwie dotyczącym porwania Krzysztofa Olewnika, to wciąż szukają motywu, który sprawił, że w ogóle do niego doszło. I coraz bardziej skłaniają się do tego, że mogła to być zemsta na rodzinie za to, że nie chciała wejść w lewe interesy i odrzuciła podejrzane propozycje biznesowe. Dlatego najpierw porwano im syna, a potem próbowano zabrać majątek.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo