Dała temu wyraz w apelacji od wyroku skazującego porywaczy Krzysztof Olewnika, jaką właśnie złożyła w płockim sądzie. Prokuratura chce, by porywacze i zabójcy oddali to, co wzięli z 300 tys. euro okupu.
– Przepadek korzyści uzyskanych z przestępstwa jest tu obligatoryjny. Dlatego w apelacji domagamy się orzeczenia wobec oskarżonych środka karnego w postaci przepadku na rzecz państwa pieniędzy pochodzących z okupu – potwierdza „Rz” Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Chodzi o niebagatelną sumę przeszło 100 tys. euro, jakie członkowie gangu rozdzielili między siebie. Rodzina Krzysztofa przekazała okup latem 2003 r. Pieniądze zapakowane w trzy worki po butach siostra ofiary zrzuciła z mostu w Warszawie. Bandyci odebrali łup, a półtora miesiąca później zamordowali ofiarę.
Przepadek owocu przestępstwa jest tu obligatoryjny - Mieczysław Orzechowski z prokuratury w Olsztynie
Prokuratura chce, by sąd orzekł przepadek owocu przestępstwa w przypadku Ireneusza P., ps. Bokser, Roberta P. oraz Stanisława O. – W odniesieniu do dwóch pierwszych oskarżonych domagamy się przepadku po 268 tys. zł. To równowartość 67 tys. euro, jakie każdy z nich dostał z podziału okupu – wyjaśnia Orzechowski.