Reklama

Po akcji „Wisła” nie odzyskują majątków

Sądy cywilne odrzucają pozwy osób, które domagają się zwrotu majątków i rekompensat za przymusowe przesiedlenie 61 lat temu

Publikacja: 28.07.2008 06:44

Sądy uzasadniają krótko – roszczeń można było dochodzić, ale tylko po odwilży październikowej w 1956 r. – na podstawie ustawy o odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy publicznych. Ustawa obowiązywała jednak zaledwie rok.

Prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma tłumaczy, że powoływanie się na przepisy z 1956 r. jest wybiegiem prawnym, by pozbawić Ukraińców odzyskania majątków i rekompensat. – Ustawa była, ale ówczesne władze robiły wszystko, by Ukraińcy nie wracali do swych domów.

W wyniku akcji „Wisła” w 1947 r. z Polski południowo-wschodniej na ziemie północne i zachodnie przesiedlono ok. 140 tysięcy osób. W 2000 r. akcję potępił Senat RP, a w 2007 r. prezydenci RP i Ukrainy. – To dawało nadzieję, że za słowami pójdą czyny i po latach ofiary akcji „Wisła” odzyskają majątki lub rekompensaty – mówi Tyma.

Związek apelował, by nie czekali na ustawowe regulacje i składali pozwy. Z ambon zachęcali też księża greckokatoliccy.

Rodzice Katarzyny Samojlik w 1947 r. zostali wysiedleni z Dobrej w Podkarpackiem na tereny dzisiejszego Warmińsko-Mazurskiego. W Dobrej zostawili cały majątek, o który po 60 latach upomniała się córka. Pozew cywilny złożyła do Sądu Okręgowego w Przemyślu, domagając się od Skarbu Państwa ponad dwóch milionów złotych. Sąd w Przemyślu oddalił jednak pozew, twierdząc, że nastąpiło przedawnienie. Wcześniej w identycznej sprawie z tych samych powodów odrzucono pozew przeciwko starostwu powiatowemu w Lubaczowie. Kilkadziesiąt spraw czeka na rozpoznanie.

Reklama
Reklama

W ocenie Piotra Tymy skala roszczeń ofiar akcji „Wisła” jest niewielka i dotyczy co najwyżej tysiąca osób. Przyznaje, że w staraniach o zwrot majątków Ukraińcy są na szarym końcu, bo nie mają ani takiego lobby, ani środków, jak np. organizacje żydowskie z Nowego Jorku.

Stefan Hładyk ze Zjednoczenia Łemków w Polsce mówi, że powództwa cywilne to błędna droga – radzi próbować w samorządowych kolegiach odwoławczych. Łemkowie, którzy również zostali wysiedleni w ramach akcji „Wisła”, skutecznie odzyskują nieruchomości w postępowaniu administracyjnym. On sam jako pierwszy z Łemków odzyskał majątek w okolicach Gorlic. – Tylko przez unieważnienie decyzji administracyjnej o przesiedleniu można odzyskać majątek w naturze, a później występować o odszkodowania – mówi warszawski adwokat Emilian Pieczyński, który specjalizuje się w tego rodzaju sprawach.

Sądy uzasadniają krótko – roszczeń można było dochodzić, ale tylko po odwilży październikowej w 1956 r. – na podstawie ustawy o odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy publicznych. Ustawa obowiązywała jednak zaledwie rok.

Prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma tłumaczy, że powoływanie się na przepisy z 1956 r. jest wybiegiem prawnym, by pozbawić Ukraińców odzyskania majątków i rekompensat. – Ustawa była, ale ówczesne władze robiły wszystko, by Ukraińcy nie wracali do swych domów.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama