Czy Kaczmarek krył barona SLD

Były szef MSWiA oraz Jan Ryszard K., były wiceminister infrastruktury, są podejrzani w śledztwie dotyczącym m.in. afery Stella Maris

Publikacja: 09.08.2008 05:14

Białostocka prokuratura postawiła Januszowi Kaczmarkowi zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej w czasie, gdy był szefem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Drugiemu podejrzanemu, byłemu wojewodzie pomorskiemu, w latach 2004 – 2005 wiceministrowi infrastruktury, zarzucono usiłowanie nakłonienia funkcjonariusza publicznego do niedopełnienia obowiązków.

Śledztwo, w którym obaj usłyszeli zarzuty, jest tajne. Według mediów sprawa ma związek m.in. z rzekomymi działaniami Kaczmarka dotyczących blokowania w lutym 2004 roku aresztowania Jerzego Jędykiewicza, ówczesnego barona SLD na Pomorzu i szefa firmy Energobudowa (związanej z Ryszardem Krauzem).

Janusz Kaczmarek jako gdański prokurator apelacyjny nadzorował m.in. śledztwo w sprawie Stella Maris (chodziło o pranie brudnych pieniędzy w kościelnym wydawnictwie). Miał naciskać na śledczych, by nie występowali z wnioskiem do sądu o aresztowanie Jędykiewicza, którego nazwisko pojawiało się w aktach afery. Według nieoficjalnych ustaleń “Rz” sugerował im zaniechanie skierowania wniosku o areszt w dniu, kiedy stawiali Jędykiewiczowi zarzuty.

Były szef MSWiA wydał w piątek oświadczenie, w którym zdementował, że zarzuty dotyczą właśnie tej sprawy, i oświadczył, że w żaden sposób nie ingerował w śledztwo dotyczące afery Stella Maris.

Janusz Kaczmarek twierdzi, że nie ingerował w śledztwow sprawie afery Stella Maris

Jako nieprawdziwe określił też doniesienia, że Ryszard Krauze namawiał go do jakichś działań w sprawie Jędykiewicza, co sugerował “Newsweek”. Tygodnik napisał, że dowodem kontaktu Krauzego z Kaczmarkiem w tej sprawie jest nagranie rozmowy telefonicznej, które rok temu znaleziono w trakcie przeszukania mieszkania byłego szefa MSWiA.

Także Prokom Investments określił wiązanie Ryszarda Krauzego z blokowaniem aresztowania Jędykiewicza mianem insynuacji. Według serwisu tvp.info Kaczmarek miał jednak rozmawiać o sprawie Jędykiewicza. Ale jego rozmówcą był nie Krauze, lecz właśnie były wicewojewoda pomorski. Jan K. miał się powoływać na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Leszka Millera, którym miało zależeć na sugerowanym przez niego przebiegu śledztwa. Jak podał serwis TVP, oni także mogą zostać przesłuchani w tej sprawie.

Z Janem K. nie udało nam się w piątek skontaktować. Kaczmarek nie chciał o sprawie rozmawiać.

Białostocka prokuratura postawiła Januszowi Kaczmarkowi zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej w czasie, gdy był szefem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Drugiemu podejrzanemu, byłemu wojewodzie pomorskiemu, w latach 2004 – 2005 wiceministrowi infrastruktury, zarzucono usiłowanie nakłonienia funkcjonariusza publicznego do niedopełnienia obowiązków.

Śledztwo, w którym obaj usłyszeli zarzuty, jest tajne. Według mediów sprawa ma związek m.in. z rzekomymi działaniami Kaczmarka dotyczących blokowania w lutym 2004 roku aresztowania Jerzego Jędykiewicza, ówczesnego barona SLD na Pomorzu i szefa firmy Energobudowa (związanej z Ryszardem Krauzem).

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo