Lech Wałęsa otrzymał wczoraj na Zamku Książąt Pomorskich akt nadania mu tytułu honorowego obywatela Szczecina. Dostał także symboliczne klucze do bram miasta. – Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy. To wyróżnienie było mi szczególnie potrzebne i daje mi pełną satysfakcję – dziękował.
Laudację na jego cześć wygłosił były minister spraw wewnętrznych i działacz szczecińskiej „Solidarności” Andrzej Milczanowski.
– Nazwisko Wałęsa to polski znak firmowy na całym świecie – przekonywał. – Droga Lecha Wałęsy to droga nieustannej walki i ogromnej odpowiedzialności także za losy Polski. Wiem, jak ogromną cenę płaci za wierną służbę Polsce.
Uchwałę nadającą tytuł Wałęsie radni przyjęli we wrześniu 2008 r. głosami PO. Radni SLD wstrzymali się od głosu. Samorządowcy z PiS byli przeciw. Kilka tygodni temu szef okręgu szczecińskiego PiS tłumaczył, że Wałęsa jest kandydatem o kontrowersyjnej przeszłości. Radni z partii Jarosława Kaczyńskiego wczorajszą uroczystość zbojkotowali.
Wałęsa przy wejściu na dziedziniec zamku został zaczepiony przez stoczniowca, który stracił pracę i prosił o pomoc w ratowaniu stoczni. – Gdyby było rozwiązanie, sam bym jeszcze raz skoczył przez płot, ale tu nie ma rozwiązania – odpowiedział były prezydent.