W sierpniu 2007 roku pełniący wówczas funkcję ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został oskarżony przez Andrzeja Leppera, że ostrzegał go przed planowaną akcją CBA. Na konferencji prasowej Ziobro przedstawił nagranie z przytaczanej przez polityka Samoobrony rozmowy. Miało ono udowodnić niewinność ministra sprawiedliwości. "To jest gwóźdź do politycznej... zgadywanka... Andrzeja Leppera" - mówił na konferencji Ziobro.

Prokuratura umorzyła sprawę, uznając, że dowód nie jest wiarygodny. Nie był to bowiem oryginał, ale kopia zgrana z dyktafonu na płytę CD. Hipotetycznie można się więc było dopuścić manipulacji treścią materiału.

Na wniosek Ziobry nagranie zostało zbadane przez biegłych. "Przyznali, że jest to kopia, ale podkreślili, że nie ma w niej śladów ingerencji" - przyznał Ziobro. "Prokuratura znowu będzie musiała zająć się śledztwem przeciwko Lepperowi" - dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.