"Fakt" sfotografował Szczypińską z księdzem. Zdjęcia, które trafiły m.in. do serwisu gk24. pl, ukazują parę tańczącą na warszawskiej ulicy, kupującą kwiaty i alkohol i ostatecznie znikającą w hotelowej recepcji.
Wydźwięk artykułu był jednoznaczny. Ks. Żejma może się liczyć z utratą parafii. Parafianie księdza są oburzeni, bo ksiądz był ubrany po cywilnemu i nic nie wskazywał na to, że jest osobą duchowną. W dodatku jego zachowanie nie licowało z powagą powołania kapłańskiego - uważają.
Oburzona jest również Jolanta Szczypińska. Twierdzi, że doniesienia "Faktu" to "zwykłe kłamstwo, bezczelność i nikczemność" Stosunki z ks. Żejmą są czysto przyjacielskie, a samą znajomość można zaliczyć do "długoletnich".
[ramka][srodtytul]Oświadczenie posłanki[/srodtytul]
W nawiązaniu do publikacji artykułów prasowych zamieszczonych w gazecie „FAKT” pt. „Wirujący seks Szczypińskiej” z dnia 11 września br. oraz „Posłanko Szczypińska - to przecież ksiądz” z dnia 12 września br. w których sugeruje się utrzymywanie przeze mnie związków intymnych z moim wieloletnim przyjacielem księdzem Ireneuszem oświadczam, że jest to zwykłe kłamstwo, bezczelność i nikczemność. Moje relacje nigdy nie wykroczyły poza charakter kontaktów przyjacielskich, a swoim zachowaniem nigdy nie dałam pretekstu, by opisywać je w taki sposób, w jaki to uczyniła gazeta „FAKT”.