Reklama

Co robią i kim są żony polityków?

Mają ocieplać wizerunek, ale czasem jedną wypowiedzią sprowadzają kłopoty

Publikacja: 11.09.2010 02:27

Anna Komorowska i Bronisław Komorowski

Anna Komorowska i Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rok temu o Annie Komorowskiej nie wiedzieliśmy prawie nic. Dziś jej styl ocenia stylista celebrytów Tomasz Jacyków. W ostatnich miesiącach Polacy poznali też bliżej m.in. Małgorzatę Napieralską, która wspierała męża Grzegorza Napieralskiego w kampanii prezydenckiej.

Dopóki ambicje polityczne mężów nie sięgną szczytu, zazwyczaj chowają się w cieniu. Co robią i kim są żony polityków, których co dnia oglądamy na ekranach telewizorów?

[srodtytul]Bywa ciężko[/srodtytul]

Edyta Poncyljusz próbuje uśpić czwórkę swoich dzieci przed godz. 20, bo w „Kropce nad i” chce obejrzeć Elżbietę Jakubiak, która właśnie została zawieszona w prawach członka PiS. Wszyscy spekulują, że to samo może spotkać jej męża Pawła Poncyljusza, który razem z m.in. Joanną Kluzik-Rostkowską jest zaliczany do grona pisowskich liberałów. Męża nie ma w domu, wyjechał na Forum Ekonomiczne w Krynicy.

– Czasami jest ciężko. Mąż stara się spędzać z nami jak najwięcej czasu, ale z codziennymi obowiązkami muszę radzić sobie sama. Żeby to wytrzymać, trzeba po prostu pokochać pasję męża. Dlatego ja pokochałam politykę – wyznaje Edyta.

Reklama
Reklama

W jej domu w ciągu dnia telewizor jest zazwyczaj włączony. Gotując, sprzątając, bawiąc się z dziećmi, zerka na kanały informacyjne. Podczas zamieszania z zawieszeniem Jakubiak donosi mężowi, jak sytuacja w PiS jest komentowana w mediach.

Wspieranie go oznacza dla niej jednak przede wszystkim dbanie o dom i dzieci. – Dzięki temu może się angażować w politykę – mówi. I zdradza, że czasem w rozmowach z nim żartuje, że zazdrości mu jednego – właśnie żony. Dla rodziny zrezygnowała z zawodowych planów, była menedżerem w firmie kosmetycznej.

– Oczywiście nie uważam tego za model uniwersalny, w innej rodzinie to mężczyzna może zajmować się domem. Ale my podjęliśmy taką decyzję. Nie każdy mąż zasługuje na taką pomoc. Mój tak – deklaruje Edyta Poncyljusz.

[srodtytul]Trudne przeprowadzki[/srodtytul]

Anna Olejniczak, specjalistka od finansów, czuje się zawodowo spełniona. Uczestniczy w pracach nad publikacjami dotyczącymi finansów. Jednak i ona musiała zrezygnować z części zawodowej aktywności. Nie prowadzi już zajęć w warszawskiej Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Rok temu razem z mężem i dziećmi przeniosła się do Brukseli, po tym jak Wojciech Olejniczak został europosłem. – Nie była to łatwa decyzja, ale zależało nam na tym, by być razem – mówi „Rz”. – Moja praca naukowa skupia się teraz na publikacjach, konferencjach. Staram się nie tracić kontaktu z nauką.

Decyzję o przeprowadzce do Brukseli podjęła też właśnie inna rodzina – europosła PO Krzysztofa Liska. Przez rok sądzili, że uda im się tego uniknąć. Ale zrobili to ze względu na dzieci. – Może nam to wyjść na dobre, może nauczymy się francuskiego, zdobędziemy nowe doświadczenia – zastanawia się Dorota Orlik-Lisek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Projektów Młodzieżowych. Nie przestanie być prezesem, ale nie będzie pracować w stowarzyszeniu tak, jak do tej pory. – Na razie daję sobie rok na zaaklimatyzowanie się. Potem pomyślę o jakiejś zawodowej aktywności – zapowiada.

Reklama
Reklama

Zarówno ona, jak i Edyta Poncyljusz czy Anna Olejniczak, kiedy trzeba, np. w czasie kampanii, pokazują się u boku mężów. Dorota Orlik-Lisek wystąpiła w klipie męża w 2005 r., kiedy ten starał się o wybór do parlamentu. Była wtedy w ciąży. Anna Olejniczak skutecznie ociepla wizerunek męża w mediach.

Czasem pojawi się w tabloidzie ich zdjęcie z warszawskiego bankietu, czasem ze wspólnego spaceru. Rodzina Poncyljusza także występuje na jego wyborczych plakatach.

– Właściwie to cieszę się na te kampanijne sesje, zawsze mamy z nich mnóstwo fajnych zdjęć – przyznaje Edyta Poncyljusz. Chociaż dodaje, że zaczyna się zastanawiać, czy angażować w to dorastające dzieci. – Dopóki są w przedszkolu, wszystko jest OK. Ale gdy są w szkole, to coraz częściej są przez inne dzieci kojarzone z tatą politykiem – mówi. Ostatnio ośmioletnia córka opowiedziała jej, że w szkole kolega nazwał ją moherową princessą. – Widać było, że jej to nie zraniło, bo sama się z tego śmiała – mówi Edyta Poncyljusz.

[srodtytul]Wyznania o prasowaniu[/srodtytul]

Są i tacy politycy, którzy swoją rodzinę skrzętnie chowają przed mediami.

– Moja żona do niedawna pracowała w sanepidzie, skończyła technologię rolno--spożywczą. To wszystko, co mogę o niej powiedzieć – mówi „Rz” Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL. I wyznaje: – Trzymam żonę z dala od polityki. Rodzina nie chce się zajmować polityką, widząc, co ja w niej wyprawiam.

Reklama
Reklama

O swojej małżonce nie chce mówić też Mariusz Błaszczak, szef Klubu PiS: – Zajmuję się polityką profesjonalnie. Moja żona nie jest osobą publiczną, nie chcę jej włączać do mojej działalności politycznej.

Ale zdaniem Wojciecha Jabłońskiego, politologa i specjalisty od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego, właśnie ukrywanie żony jest nieprofesjonalne.

– Zawodowy polityk musi udowodnić, że jest osobą odpowiedzialną także na innych polach, nie tylko w polityce. Rodzina może mu w tym pomóc. W USA standardem jest, że eksponuje się żonę – podkreśla.

W Polsce na razie żony posłów czy ministrów same decydują, czy pokazać się światu. Jednak takiego wyboru nie mają już, gdy ich mąż startuje na prezydenta.

I tak kilka miesięcy temu Internet obiegły zdjęcia Małgorzaty Napieralskiej. Małżonka lidera SLD przez kilka tygodni opowiadała o rodzinie, jak jej mąż prasuje koszule i jak lubią spacery po parku. Dziś jest jednak już zmęczona medialnym szumem i nie chce rozmawiać z dziennikarzami.

Reklama
Reklama

Takiego wyboru nie ma Anna Komorowska. Żona prezydenta Bronisława Komorowskiego co najmniej przez najbliższe pięć lat będzie na świeczniku. Każda zmiana fryzury czy stylu jest komentowana. Będzie uczestniczyć w spotkaniach z szefami innych państw, patronować imprezom charytatywnym.

Jabłoński podkreśla, że żony polityków też mogą mieć sporo zabawy ze swojego udziału w życiu publicznym. – A w przyszłości dostać oferty z mediów, rozrywki czy reklamy – podkreśla. Skorzystała z nich m.in. była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska, która prowadzi program w TVN Style.

[srodtytul]Spory o Hitlera[/srodtytul]

Małgorzata Szmit, z wykształcenia archiwistka, żona Janusza Korwina-Mikkego, robi dla swojego męża więcej niż wspieranie jego medialnego wizerunku. To ona organizuje jego pracę, czyta jego teksty, robi korekty, podrzuca tematy. Mąż, oprócz pisania m.in. do „Najwyższego Czasu”, startuje w niemal każdych wyborach prezydenckich. Co jakiś czas próbuje, też bezskutecznie, dostać się do parlamentu. Jak zdradził w maju „Rz”, do każdej kampanii dokłada z własnej kieszeni około 100 tys. zł. Czy Małgorzata Szmit nie jest już tym zmęczona? – Bez przesady, mamy co jeść, gdzie mieszkać. Ma taką fantazję, więc startuje. Zresztą przy okazji wyborów szerzy proste, a w Europie niepopularne idee. Poza kampanią media wspominają o nim rzadko – tłumaczy.

Zazwyczaj podziela konserwatywno-liberalne poglądy męża. Ale „Rz” mówi, że czasem się z nim nie zgadza.

Reklama
Reklama

– Chodzi jednak przede wszystkim o formę przekazu, nie o samą treść. Niepotrzebnie np. podaje przykład III Rzeszy i Hitlera, gdy mówi o państwie, gdzie były niższe niż obecnie podatki. Tłumaczę mu, że niezależnie od kontekstu, w jakim to mówi, zawsze może to być błędnie uznane za pochwałę – mówi.

W wywiadach, których udzielała podczas kampanii, przekonywała, że odpowiada jej rola żony przy mężu. Kiedy trzeba – występuje u jego boku. Jednak zazwyczaj pracuje dla niego za kulisami. Czy nie żałuje, że nie zrobiła czegoś wyłącznie dla siebie? – Czasem myślę o doktoracie, którego nie udało mi się dokończyć – zdradza „Rz”.

[srodtytul]Miłość i standardy[/srodtytul]

Zdarza się, że żona polityka chce się realizować właśnie w dziedzinie, która do tej pory była zarezerwowana dla małżonka. Tak jak Nelli Rokita, która do 14 września 2007 r. była po prostu żoną polityka Platformy Obywatelskiej. Swoją energię angażowała w działalność społeczną, była m.in. szefową Europejskiej Unii Kobiet.

14 września 2007 r. została doradcą ds. kobiet prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tego samego dnia wieczorem w TVN 24 Jan Rokita ogłosił, że odchodzi z polityki. – To decyzja bardzo trudna dla mnie, ale rezygnuję ze względu na to, że bardzo kocham moją żonę i cenię standardy – mówił polityk.

Reklama
Reklama

Dziś Nelli Rokita jest posłanką PiS. Jej mąż – coraz mniej aktywnym publicystą.

Radosław Sikorski, wówczas kandydat z PO do Sejmu, powiedział: „Gdyby moja żona zrobiła mi to, co Nelli Rokicie, zmieniłbym zamki w drzwiach”.

Jednak i on musiał trzy lata później tłumaczyć się ze słów swojej żony. Anne Applebaum, publicystka „The Washington Post”, napisała w lutym tego roku, że prezydent USA Barack Obama miał rację, nie planując udziału w szczycie Unii Europejskiej, skoro UE najwyraźniej nie chce mieć wspólnej polityki zagranicznej.

Może artykuł nie byłby w Polsce zbyt szeroko komentowany, gdyby nie to, że Sikorski brał akurat udział w prawyborach prezydenckich w PO. Janusz Palikot zaatakował: – Jeżeli żona Sikorskiego będzie prowadziła inną politykę zagraniczną niż mąż, jest to pewien kłopot. Może nie tak śmieszny jak Nelli i Jan Rokita, ale jest kłopot.

Sikorski zarzucił mu wtedy szowinizm. A sama Anne Applebaum zadeklarowała, że w razie wygranej męża nie będzie komentować spraw międzynarodowych. Ile kosztowały ją ta deklaracja i udział w prawyborach u boku męża, zdradziła, kiedy ten przegrał z Bronisławem Komorowskim. W magazynie „Slate” pisała z wyraźną ulgą, jak to omal nie została pierwszą damą: „Zbyt późno zorientowałam się, że nie jest ważne, co mówisz, ale jak to mówisz: złożoność, ambiwalencja źle brzmi przed kamerą. Dodatkowe szczegóły, np. że »podczas naszego pierwszego spotkania był ze swoją dziewczyną, którą polubiłam« mogą popsuć narrację”.

Ona też miała kłopoty z powodu działalności politycznej męża. Gdy rok temu broniła w „The Washington Post” Romana Polańskiego, zarzucono jej interwencje dyplomatyczne w sprawie oskarżonego o gwałt reżysera. Applebaum tłumaczyła, że nie wiedziała, co w sprawie Polańskiego robi polskie MSZ.

Czy aktywność polityczna obu małżonków jest nie do pogodzenia?

– Można osiągnąć kompromis, tylko trzeba często ze sobą rozmawiać – mówi Zofia Romaszewska, żona wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego (bezpartyjny, choć w Klubie Parlamentarnym PiS). Małżonkowie działali razem jeszcze w opozycji w czasach PRL. Ich dom był miejscem spotkań opozycjonistów. Po 1989 roku Zbigniew został senatorem. Zofia kierowała senackim biurem interwencji, była sędzią Trybunału Stanu. Jest kanclerzem Kapituły Orderu Odrodzenia Polski (odznaczona w 2006 roku). W tym roku była zgłoszoną przez PiS kandydatką na rzecznika praw obywatelskich.

– Mąż mnie wspierał. Oczywiście wiadomo było, że nic z tego nie wyjdzie, bo PiS ma mniejszość, jednak jestem pewna, że mogłabym na niego liczyć, gdybym została rzecznikiem – mówi dziś. Zapewnia, że w jej małżeństwie nie ma sporów o politykę, o jakieś konkretne działania czy inicjatywy. – Ale my jesteśmy razem od 55 lat i mamy na większość spraw podobne zdanie. Jak wariaci – śmieje się Romaszewska.

Rok temu o Annie Komorowskiej nie wiedzieliśmy prawie nic. Dziś jej styl ocenia stylista celebrytów Tomasz Jacyków. W ostatnich miesiącach Polacy poznali też bliżej m.in. Małgorzatę Napieralską, która wspierała męża Grzegorza Napieralskiego w kampanii prezydenckiej.

Dopóki ambicje polityczne mężów nie sięgną szczytu, zazwyczaj chowają się w cieniu. Co robią i kim są żony polityków, których co dnia oglądamy na ekranach telewizorów?

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku otwiera wystawę stałą. Co na niej zobaczymy?
warszawa
Mieszkańcy Wilanowa kontra Dino. Jak może zakończyć się ten konflikt?
Kraj
Wolność nie jest dana raz na zawsze
Kraj
Zaprzysiężenie Prezydenta RP Karola Nawrockiego. Program uroczystości, marsz i utrudnienia w ruchu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama