Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński przyznaje, że 12 lipca Biuro wszczęło postępowanie, a kontrola dotyczy oświadczeń majątkowych składanych w latach 2005-2010 - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Kontrola jest niezwykle drobiazgowa. Pytania o konta, ewentualne oszczędności lub aktywa posła otrzymały z zarządu postępowań kontrolnych CBA wszystkie polskie banki, instytucje finansowe i domy maklerskie.
"Dziennik Gazeta Prawna" dowiedział się nieoficjalnie, że kontrola oświadczeń Mirosława Drzewieckiego nie ma związku ze śledztwem dotyczącym afery hazardowej. Jeden z agentów CBA zdradza, że tak drobiazgowa kontrola, jakiej poddano Drzewieckiego, zarządzana jest, gdy Biuro ma podejrzenia dotyczące rzetelnego wypełniania oświadczeń.
To drugi w ostatnich dniach przykład działań tej służby dotyczących osób publicznych. W poniedziałek o rozpoczęciu podobnej kontroli poinformowany został poseł PO Janusz Palikot.