Reklama
Rozwiń

Proces w sprawie handlu ludźmi w Krakowie

W Krakowie rusza największy w ostatnim dwudziestoleciu proces w sprawie handlu ludźmi. – Zeznania złoży ponad sto kobiet– mówi Irena Dawid-Olczyk z Fundacji przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada

Publikacja: 14.03.2011 12:01

hostessy

hostessy

Foto: ROL

W  Sądzie Okręgowym w  Krakowie na ławie oskarżonych zasiądzie 14 osób, które kierując agencją hostess, wysyłały kobiety do nocnych klubów do Włoch i Grecji. Fundacja przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada stara się o przyznanie jej statusu przedstawiciela społecznego w tym postępowaniu.

Dla ilu Polek sen o karierze hostessy zmienił się w koszmar?

Jak podaje Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, zeznania zdecydowało się złożyć ponad 100 kobiet z całej Polski. Problem z hostessami jest taki, że trudno określić, gdzie się kończą obowiązki hostessy, a gdzie zaczynają pani do towarzystwa. W sensie seksualnym. Prawdziwe pieniądze są wyłącznie za seks. Ale to nie znaczy, że każda dziewczyna, która pojechała jako hostessa do Włoch, się prostytuowała. Choć było ich dużo. To nie jest kultura, gdzie kontakt mężczyzny z kobietą kończy się na refleksyjnej rozmowie. Ten proces będzie tak ważny, bo jego wynik pomoże określić granice pomiędzy tym, co jest prostytuowaniem się, a co jeszcze nie...

Czytaj  w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl

 

W  Sądzie Okręgowym w  Krakowie na ławie oskarżonych zasiądzie 14 osób, które kierując agencją hostess, wysyłały kobiety do nocnych klubów do Włoch i Grecji. Fundacja przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada stara się o przyznanie jej statusu przedstawiciela społecznego w tym postępowaniu.

Dla ilu Polek sen o karierze hostessy zmienił się w koszmar?

Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy