„Rz" ujawniła w piątkowym wydaniu, że Jan Bury (PSL), kupując udziały w rzeszowskiej spółce SO-RES, złamał ustawę antykorupcyjną. Sprawę od środy bada CBA.
Wicepremier Waldemar Pawlak tłumaczył w RMF FM, że choć Bury popełnił poważny błąd, dramatycznych skutków nie będzie. – Najlepiej, jak człowiek nic nie ma, wtedy nikt nie ma do nikogo pretensji – stwierdził z przekąsem.
Ale Julia Pietra, minister ds. walki z korupcją, uważa, że Bury sam powinien podać się do dymisji. – Ta sprawa jest nie do obrony, powoduje kłopot dla otoczenia ministra Burego, a więc swojej partii i koalicjanta – mówi „Rz" Pitera. Dodaje, że złamanie ustawy antykorupcyjnej daje tylko „podstawy do usunięcia ze stanowiska".
Co zrobi premier? – Nie wiem, nie rozmawiałam dziś o tym z premierem – przyznaje.
Pracownicy Kancelarii Premiera nieoficjalnie wskazują, że do dymisji Burego może dojść po ujawnieniu wyniku kontroli CBA, który ma być znany na początku czerwca.