„Rząd chce jeszcze w tej kadencji ogłosić abolicję dla nielegalnych imigrantów. Obejmie ona tych, którzy są w naszym kraju nieprzerwanie od prawie czterech lat oraz uchodźców, którzy są tu od prawie dwóch lat i nie dostali azylu" – pisze w „Gazecie Wyborczej" Marcin Wojciechowski.
To problem bardzo poważny już dziś, który tylko będzie narastał. A prawie wcale o tym się nie mówi. Powinniśmy przygotować się na moment, kiedy imigrantów będzie u nas znacznie więcej. W tym przypadku zgadzam się i z działaniami rządu, i z opinią Marcina Wojciechowskiego.
Dlaczego warto legalizować imigrantów? Dziennikarza „Wyborczej' przekonuje: „Bo Polska i tak potrzebuje rąk do pracy z powodu kryzysu demograficznego. Bo lepsi legalni imigranci niż podziemie, którego skali nikt nie jest w stanie oszacować. Bo sporo imigrantów jest zintegrowanych z naszym krajem, znają język, pracują na czarno, a mając legalny pobyt płaciliby podatki, mogliby kupować mieszkania, samochody, bez strachu posyłać dzieci do szkoły i korzystać z opieki lekarskiej, płacąc składki na ZUS".
Tak samo należy poważnie rozmawiać o ułatwianiu legalnej pracy cudzoziemcom. Wokół wielkich miast pracują setki tysięcy Ukraińców, cz Białorusinów. Korzystają na tym wszyscy. Musimy się nauczyć żyć z cudzoziemcami. Legalizacja ich pobytu i pracy może i nakręcać gospodarkę i zwiększać i wpływy do budżetu.
Jeszcze jedne argument z "Wyborczej": „Dzięki dobrze przeprowadzonej abolicji dowiemy się, ilu naprawdę nielegalnych imigrantów jest w Polsce. A dziś rząd, Straż Graniczna i organizacje pozarządowe przerzucają się najróżniejszymi liczbami. Abolicja pomoże Polsce wypracować racjonalną politykę migracyjną na kilka lat. Na razie - m.in. z braku precyzyjnych danych o liczbie imigrantów - poruszamy się jak we mgle".