W Zgierzu podczas spotkania z mieszkańcami podkreślał, że gdyby polski rząd wyznaczył sobie jeden konkretny cel na najbliższe pół roku, Polska miałaby szanse osiągnąć coś dla siebie i dla Europy. Ale zdaniem Zbigniewa Ziobry tak się nie stanie.
Polityk PiS zwrócił uwagę, że ogromne wydatki w wysokości 400 milionów złotych związane z organizowaniem prezydencji są kierowane przede wszystkim na propagandę.
- Czy na tym ma polegać polska prezydencja, że te pieniądze są wywalone w powietrze z tymi balonikami, czy ona powinna być wykorzystana na załatwienie jakiś konkretnych spraw, które mogą służyć i Europie i Polsce? - pytał Zbigniew Ziobro.
Jego zdaniem Polska mogłaby przy okazji prezydencji poruszyć temat na przykład polityki rolnej albo kwestię gazu łupkowego, aby Unia Europejska zaangażowała się we wspieranie wydobycia gazu łupkowego. - Jednym słowem tego nie zrobiono, te założenia są bardzo ogólne i obawiam się, że w tym sensie będzie to prezydencja zmarnowana - powiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości.