Początki sprawy sięgają 1990 r. Wówczas to w Niemczech został zamordowany lekarz z Kalisza.
Podejrzenie padło na Jerzego M., emigranta z Polski. Ten przyznał się co prawda do udziału w bójce, ale winą za śmierć lekarza obciążył brata, Zbigniewa M.
Jerzego niemiecki sąd skazał na sześć lat więzienia, a Zbigniew zniknął.
Policjanci ze specjalnej grupy trafili na jego ślad dopiero w 2008 roku. Zbigniew M. mieszkał pod zmienionym nazwiskiem we Francji, miał żonę i dwoje dzieci. Jak się wkrótce okazało, tuż po zabójstwie zaciągnął się do Legii Cudzoziemskiej.
Kiedy strona polska zaczęła starania o wydanie mężczyzny, postanowił sam wrócić do kraju. Został aresztowany i postawiony przed kaliskim sądem. Do winy się nie przyznał. Utrzymywał, że brat przed laty usiłował zrzucić na niego winę.