Poseł PiS Mariusz Błaszczak na antenie Polskiego Radia mówił dziś, że wyłącznie zdecydowane działania całej Unii Europejskiej.
Wyraźny sygnał ze strony Unii Europejskiej mógłby trafić do Wiktora Janukowycza, a rozwadnianie tej polityki będzie utwierdzać go w przekonaniu, że działa z korzyścią dla siebie i umacnia swoją władzę. To jedyna forma presji na władze ukraińskie, by przestrzegała praw człowieka.
Błaszczak dodał:
Nie można przechodzić do porządku nad tym, iż przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi liderka opozycji jest w obozie pracy. Gdyby w Polsce prezydentem był Lech Kaczyński, Jewhenija Tymoszenko przyjechałaby do Polski, a nie do Niemiec szukać pomocy. Nie przyjechała do Polski, m.in. dlatego, że Bronisław Komorowski wybiera się do Jałty.