Państwo wypłaca coraz więcej odszkodowań więźniom, którzy skarżą się już nie tylko na tłok w celi. Nie odpowiadają im złe warunki, leczenie, wyżywienie, zbyt rzadka możliwość kąpieli, brak siłowni, dostępu do kodeksów karnych czy też głośnika w celi i pozbawienie możliwości słuchania wiadomości „z kraju i ze świata".
Z danych, do których dotarła „Rz", wynika, że o ile 2011 r. do Prokuratorii Generalnej wpłynęło ok. 1250 spraw wszczętych z powództwa więźniów, o tyle w roku ubiegłym było ich już o ponad pół tysiąca więcej, bo ok. 1800. Służba Więzienna nie ma jeszcze statystyk za ubiegły rok (w 2011 r. nowych pozwów więźniów było 1865), ale już dziś wiadomo, że trend jest rosnący, o czym świadczy zdecydowanie większa kwota wypłaconych więźniom odszkodowań.
– Mamy do czynienia z drugą falą pozwów o odszkodowania – przyznaje „Rz" Luiza Sałapa, rzecznik Centralnego Zarządu Służby więziennej.
Po okresie względnego uspokojenia do sądów znowu trafia więcej spraw o naruszenie dóbr osobistych spowodowanych warunkami, w jakich skazani odbywają karę.
Sprawy mniejszego kalibru, czyli pozwy dotyczące kwot poniżej 75 tys., trafiają do sądów poprzez zakłady karne. Pozostałymi, w których więźniowie chcą większych sum, zajmuje się Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.