Kobieta od kilkunastu godzin siedzi w areszcie pod zarzutami oszustwa niemal 10 tys. osób na szkodę 670 mln zł, a także działania wspólnie i w porozumieniu z mężem Marcinem P.

Śledczy zdecydowali, że wraz z rozszerzeniem zarzutów zastosują także zabezpieczenie majątkowe. – Zrobiliśmy to z racji grożących podejrzanej grzywien, a także obowiązku naprawienia szkody – tłumaczy Krzysztof Kopania.

Śledczy zdecydowali się zająć dwa mieszkania w Gdańsku należące do Katarzyny P. oraz jej udziału w nieruchomościach w Pruszczu Gdańskim i dworku w Rusocinie. Wartość zabezpieczonego mienia przekracza 4 mln zł.

Katarzyna P. nie przyznała się do nowych zarzutów. Wcześniej jej rolę w firmie pomniejszał też Marcin P. Prokuratura zanim dodała kobiecie nowe zarzuty przesłuchała ponad 200 pracowników Amber Gold, a także przenalizowano materiały firmy.

W sierpniu ub.r. spółka Amber Gold, która sprzedawała tzw. Złote lokaty ogłosiła decyzję o likwidacji. Tysiące klientów nie dostało wpłaconych środków i odsetek. Szef spółki Marcin P. został zatrzymany. Usłyszał zarzuty m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej i oszustwa znacznej wartości; Marcin P. został aresztowany. Wciąż przebywa w areszcie. Jemu i  żonie grozi mu kara do 15 lat więzienia.