Reklama

Śmierć pilota MiG-29: błąd w projekcie

Polska Grupa Zbrojna potwierdza, że przyczyną śmierci pilota myśliwca MiG-29 w lipcu ubiegłego roku była wada konstrukcyjna fotela katapultowego, który zmodyfikowano bez konsultacji z Rosjanami - pisze Onet.

Publikacja: 13.06.2019 15:06

Śmierć pilota MiG-29: błąd w projekcie

Foto: Wikimedia Commons, GNU Free Documentation License Version 1.2 only

amk

6 lipca ubiegłego roku plot myśliwca MiG-29, 33-letni kpt. Krzysztof Sobański. Pilot po awarii maszyny katapultował się, ale nie otworzył się jego spadochron.

Fotel katapultowy K-3, w który wyposażony był myśliwiec, uznawany jest za jeden z najbezpieczniejszych na świecie. 

Po śmierci Sobańskiego przeprowadzone zostało dochodzenie w celu ustalenia przyczyn. Według tajnego raportu, do którego dotarł wówczas Onet, przyczyna była modyfikacja pierścienia ustalającego w mechanizmie strzałowym.

Pierścień powinien być giętki, by podczas katapultowania złamał się i uwolnił spadochron. Tymczasem Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy, bez konsultacji z rosyjskim producentem, wykonały pierścień kilkanaście razy twardszy niż w pierwotnym projekcie.

Piloci mieli latać tak wyposażonymi myśliwcami przez 7 lat.

Reklama
Reklama

Onet poinformował dziś, że Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła wcześniejsze ustalenia portalu. Wcześniej i MON, i WZL-2 zasłaniały się trwającym postępowaniem, gdy raport był gotowy - utajniono go. W rozmowie w listopadzie 2018 roku z prezes WZL-2Leszek Walczak zapewniał: – Wszystko, co związane z bezpieczeństwem, przeanalizowaliśmy, było to poddawane próbom w jednostkach, które się w tym specjalizują, więc należytej staranności w tym zakresie dochowaliśmy. Według naszej wiedzy jest to dobre rozwiązanie i ono potwierdza efekt końcowy.

Dziś PGZ przyznała, że "w 2011 r. popełniono błąd na etapie projektowania detalu, który nie został wykryty w procesie sprawdzania i wdrażania części do produkcji. Po katastrofie samolotu MIG-29, w której zginął pilot spółka WZL-2 przeprowadziła audyt wewnętrzny, który miał na celu zbadanie okoliczności wprowadzenia do produkcji pierścienia w 2011 r. Materiał został przekazany prokuraturze. Z osobami bezpośrednio uczestniczącymi w procesie projektowania tego pierścienia rozwiązano stosunek pracy".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Reklama
Reklama