Reklama
Rozwiń
Reklama

Siemoniak: NATO robi swoje. Nie opowiada o wszystkim, co robi.

Jasne, że NATO i UE działają w inny sposób niż państwa autorytarne.Ale znajdują się tam zawodowcy, którzy wiedzą, co należy robić w takich sytuacjach - mówi minister obrony.

Publikacja: 05.03.2014 09:21

Tomasz Siemoniak

Tomasz Siemoniak

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Tomasz Siemoniak komentował w TOK FM wczorajsze nadzwyczajne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej, zwołane w trybie artykułu 4. traktatu waszyngtońskiego - a więc zwoływane wtedy, kiedy jeden z członków Sojuszu dostrzeże dla siebie zagrożenie.

Choć NATO nie podjęło podczas spotkania -przynajmniej oficjalnie - żadnych kroków poza wydaniem oświadczenia o solidarności i postanowienia dalszych rozmów z Ukrainą i Rosją,  Siemoniak jest zadowolony z wyników Rady.

- Oceniam to posiedzenie pozytywnie. Ta pierwsza niedzielna reakcja Sojuszu opierała się na niepełnej wiedzy, co się dzieje. Wczorajsza dyskusja była głęboka i dała strukturom Sojuszu wnioski, co robić w najbliższych dniach - powiedział minister. Dodał, że NATO nie może ulegać zewnętrznej presji, a eksperci sojuszu wiedzą, co robią.

- W przestrzeni publicznej są setki dobrych rad, co należy zrobić. Sojusz robi swoje, nie ulega temu, by opowiadać o wszystkim, co robi. W moim przekonaniu podjęte kroki dają właściwy obraz sytuacji - mówił Siemoniak. Na pytanie, jakie to kroki, odpowiedział: - To jest dyskusja, w której od polityków, ministrów trzeba oczekiwać zimnych głów, a nie debat publicznych, w których ujawnia się szczegóły. NATO działa i podejmuje adekwatne do sytuacji kroki. Lepiej na tym poprzestać, a nie licytować się w mediach, kto co zrobił.

Szef MON wezwał też do zachowania spokoju i mniej emocjonalnych reakcji.

Reklama
Reklama

- Trzeba oceniać na zimno, nie ulegać fałszywym, emocjonalnym informacjom. Trzeba robić swoje i mieć świadomość, że ten kryzys może trwać bardzo długo. Nie należy więc ze wszystkich możliwości wystrzelać się w ciągu pierwszego dnia - powiedział. I dodał: - Naszym osiągnięciem jest zebranie NATO, jutrzejsza Rada Europejska ws. Ukrainy. Nie wszyscy chcieli tej rady, wymagało to ze strony premiera usilnych zbiegów. To są istotne rzeczy. Co będzie się działo w najbliższych dniach? Trudno przewidzieć.

 

Widzą wojnę u bram

Tomasz Siemoniak komentował w TOK FM wczorajsze nadzwyczajne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej, zwołane w trybie artykułu 4. traktatu waszyngtońskiego - a więc zwoływane wtedy, kiedy jeden z członków Sojuszu dostrzeże dla siebie zagrożenie.

Choć NATO nie podjęło podczas spotkania -przynajmniej oficjalnie - żadnych kroków poza wydaniem oświadczenia o solidarności i postanowienia dalszych rozmów z Ukrainą i Rosją,  Siemoniak jest zadowolony z wyników Rady.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Kraj
Zimowy apel do kierowców. „Sprawdź, czy pod maską nie ma kota”
Kraj
Nie tylko metro i drogi. Jakie inwestycje na przyszły rok planuje warszawski ratusz?
Kraj
Nie tylko podatki i opłaty. Na czym zarabia Warszawa?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Kraj
Budżet Warszawy na 2026 r. Na co stołeczny ratusz wyda najwięcej pieniędzy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama