Reklama

Sikorski: Rosjanie wycofają wojsko? Uwierzę, jak zobaczę

Oby było tak, jak sobie życzymy, że Rosja zmienia scenariusz. Na razie tego nie widać - mówi szef polskiej dyplomacji

Publikacja: 08.05.2014 10:51

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Prezydent Rosji Władimir Putin wezwał wczoraj prorosyjskich "zwolenników federalizacji" na Ukrainie do przełożenia na późniejszy termin referendum w sprawie secesji. Oznajmił także, że Rosja wycofuje swoje wojska znad granicy z Ukrainą. Do tych deklaracji odniósł się dziś polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef MSZ wyraził nadzieję, że ten ruch Putina oznacza zmianę polityki Rosji wobec Ukrainy, lecz zaznaczył, że pozostanie sceptyczny, dopóki nie dostanie dowodów faktycznego wycofania się Rosjan.

- Wycofanie to coś, co zobaczymy na zdjęciach satelitarnych, radarach. Na razie tego nie ma. Oby było tak, jak sobie życzymy, że Rosja zmieni scenariusz. Uwierzę, jak zobaczę - powiedział w TOK FM Sikorski, który dziś w Sejmie zda sprawozdanie z prowadzonej przez jego resort polityki zagranicznej.

Zdaniem szefa dyplomacji, aby udowodnić swoje pokojowe intencje Rosjanie powinni zacząć rozmowy z faworytem zbliżających się wyborów prezydenckich na Ukrainie, milionerem Petro Poroszenką.

- To poważny człowiek. Znam go od lat, bo był szefem dyplomacji Ukrainy. To nie jest oszalały rusofob. Do niedawna był członkiem Partii Regionów. Mógłby połączyć rozdartą Ukrainę. To ktoś, z kim Rosja powinna móc się dogadać - powiedział Sikorski.

Minister skomentował również propagandowe działania mediów podległych Kremlowi, wymierzone m.in. przeciwko Polsce - w tym np. oskarżenia o szkolenie "majdanowców" w naszym kraju oraz o chęć przyłączenia do Polski zachodniej Ukrainy.

Reklama
Reklama

- To nie my jesteśmy autorami tego tsunami kłamstw, które mamy w propagandzie rosyjskiej. Polska nie szkoliła żadnych radykałów, nie domaga się autonomii żadnego regionu Ukrainy. To są kłamstwa, za które my nie odpowiadamy. Trudno będzie zapanować nad uruchomionymi w Rosji nastrojami nacjonalistycznymi i neoimperialnymi - ocenił Sikorski.

Prezydent Rosji Władimir Putin wezwał wczoraj prorosyjskich "zwolenników federalizacji" na Ukrainie do przełożenia na późniejszy termin referendum w sprawie secesji. Oznajmił także, że Rosja wycofuje swoje wojska znad granicy z Ukrainą. Do tych deklaracji odniósł się dziś polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef MSZ wyraził nadzieję, że ten ruch Putina oznacza zmianę polityki Rosji wobec Ukrainy, lecz zaznaczył, że pozostanie sceptyczny, dopóki nie dostanie dowodów faktycznego wycofania się Rosjan.

Reklama
Kraj
Ponad 32 tys. kandydatów na Uniwersytet Warszawski. Rekordzista zapisał się na 19 kierunków
Kraj
Ile trzeba czekać na przyjazd straży miejskiej? W Warszawie nawet dwie i pół doby
Kraj
Zamurowani robotnicy i tajna stacja kolejowa? Pałac Kultury i Nauki świętuje 70. urodziny
Kraj
Zakończyła się rekrutacja na Politechnikę Warszawską. Gdzie najtrudniej było się dostać?
Kraj
Ciszej wokół Południowej Obwodnicy Warszawy. Dobudują ekrany akustyczne za 23 mln zł
Reklama
Reklama