Zdaniem eurodeputowanego, sankcje "są o wiele bardziej, ponad 10-krotnie dokuczliwe dla Rosji niż dla Unii". "Jeszcze raz powtórzę: sankcje uderzą w Rosję" - przyznaje Saryusz-Wolski.
Europoseł komentuje sankcje wobec Zachodu ogłoszone przez Rosję. Dotyczą m.in. wprowadzenia embargo na owoce, warzywa, mięso, ryby, mleko i nabiał ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii.
Czytaj także:
Premier Miedwiediew ogłosił sankcje wobec Zachodu
"To kolejny strzał we własną stopę" - uważa Jacek Saryusz-Wolski. "Przecież 46 proc. żywności na rynku rosyjskim pochodzi z importu! To rzekłbym, autosankcje. Zacznie brakować żywności, pojawi się następnie limitowanie żywności, kartki na jedzenie, zwiększy się inflacja. I możemy się spodziewać, jakie to skutki społeczne wywoła" - mówi eurodeputowany. I dodaje, że to zachowanie w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy".