Niedzielne negocjacje "czworokąta" dotyczące zawieszenia broni na Ukrainie zakończyły się bez konkretnych rezlutatów. Zdaniem Pawła Kowala, oznacza to kompletne fiasko inicjatywy. I dowodzi tego, że tak format, jak i sam cel rozmów mocarstw był chybiony.
- Celem dyskusji jest zawieszenie broni, a powinno być wycofanie się Rosji ze wspierania separatystów – mówił dziś rano w TVP Info. – To jest tak, jak po Krymie uznawaliśmy, że Krym Rosja już wzięła i prosimy, żeby więcej nie zabrała. Teraz weszli do Doniecka, a my prosimy Rosjan, żeby nie szli dalej - dodał.
Wątpliwości Kowala budziła nie tylko treść, ale i formuła negocjacji, która przywodzi na myśl odległe czasy.
- Zaczyna się robić jak w XIX wieku: jakieś dwa, trzy mocarstwa w Europie negocjują z Rosją nad głowami innych - skwitował polityk.
Jego zdaniem nieobecność reprezentanta Polski przy stole niekoniecznie jest z tej perspektywy czymś złym.