Akt oskarżenia w tej sprawi dziś został wysłany do sądu. – Potwierdzam – mówi nam Paweł Wierzchołowski, szef prokuratury na warszawskim Mokotowie.
Do wypadku, o który oskarżony właśnie został prezydencki doradca, doszło 12 lutego na warszawskim Ursynowie. Henryk W. prowadził wtedy toyotę i potrącił 46-letniego mężczyznę. Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Z ustaleń policji wynika, że pieszy został potrącony podczas omijania przez Henryka W. innego auta, które prawidłowo zatrzymało się przed przejściem dla pieszych.
Już w czasie postępowania okazało się, że obrażenia pieszego nie są tak poważne, dlatego zarzut, jaki ciąży na Henryku W. dotyczy art. 177 par 1., a nie 2. Kwalifikacja ma wpływ na wysokość kary. Doradcy prezydenta grozi do trzech lat więzienia.
W chwili wypadku Henryk W. był trzeźwy. Nietrzeźwa była ofiara wypadku. – Ale to nie ma znaczenia – mówi jeden ze śledczych.