Mecenas broniącą Jakuba A. nie kwestionowała zasadności samego aresztowania 22-latka, a sposobu, w jaki doszło do jego zatrzymania. Przypomnijmy, podczas zatrzymania Jakuba A., policjanci położyli go na podłodze, założyli kajdanki zespolone i wyprowadzili z mieszkania boso, w samej bieliźnie i koszulce.
Po zatrzymaniu oświadczenie wydał RPO Adam Bodnar. Rzecznik uznał, że policja niepotrzebnie użyła kajdanek zespolonych i chwytów obezwładniających gdyż mężczyzna nie stawiał oporu. Takie działanie funkcjonariuszy określił jako niepotrzebne i pokazowe, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa.
Po odrzuceniu zażalenia na konferencji prasowej pojawił się wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. - Oczekuję, że pan rzecznik Adam Bodnar przeprosi funkcjonariuszy, przeprosi nasze społeczeństwo za to, że wprowadzał w błąd, że manipulował - powiedział.
- Powinien widzieć swój błąd, powinien w związku z tym podać się do dymisji, jeżeli tego typu działania podjął z pełna świadomością, że czyni to przed prawomocnym orzeczeniem sądu - dodał.