Związek Polskie Mięso to największa organizacja branży mięsnej w Polsce. We wtorek jej członkowie spotykają się w Warszawie, by dyskutować nad powrotem do uboju bez ogłuszania na potrzeby muzułmanów i żydów. By mięso było przygotowane zgodnie z zasadami religii żydowskiej i islamu, trzeba pozbawić zwierzę życia jednym cięciem w okolicy przełyku. Od grudnia ubój znów jest legalny, bo przepisy zabraniające jego stosowania uchylił Trybunał Konstytucyjny.
Był to już drugi wyrok w tej sprawie. W listopadzie 2012 roku zakazał tej możliwości uśmiercania zwierząt.
Jak to możliwe, że dwukrotnie doszedł do tak diametralnie różnych wniosków w tej samej sprawie? W 2012 roku badał legalność rozporządzenia o uboju w odniesieniu do ustawy o ochronie zwierząt, a tym razem zgodność tej ustawy z konstytucją. Zamieszanie wokół przepisów było jeszcze większe dlatego, że w 2013 roku legalność uboju próbował przywrócić rząd. Ustawa nie przeszła przez Sejm, bo podzielił się Klub PO.
W efekcie zakazu polska wołowina przestała być eksportowana m.in. do Turcji, Algierii, Arabii Saudyjskiej i Izraela. Zdaniem niektórych ekspertów w ciągu dwóch lat straty branży mogły wynieść nawet 2 miliardy złotych.
– Dziś eksport idzie w innym kierunku i ilościowo się nie zmniejszył, jednak uzyskujemy ceny o około 20 proc. niższe. Na utraconych rynkach można zarobić więcej, co jest ważne zwłaszcza dla średnich i małych firm, operujących na minimalnej marży – wyjaśnia Witold Choiński, prezes Polskiego Mięsa. Dodaje, że podczas wtorkowego spotkania branża ma omówić możliwość powrotu na utracone rynki. O chęci ponownego przeprowadzania uboju rytualnego mówią wprost niektórzy jej przedstawiciele.