- Jestem bardzo oburzony, że ktokolwiek mógł sądzić, że mogło to dotyczyć prezydenta elekta Andrzeja Dudy - mówił w TVN24 Belka.

O kogo więc chodziło Belce, który podczas przemówienia na GPW nie wymienił żadnego nazwiska? - Miałem na myśli kilku kandydatów, nazwijmy to, egzotycznych - stwierdził dopytywany, czy chodziło mu o Pawła Kukiza (w I turze wyborów prezydenckich zdobył 20,5 proc. głosów).

Belka podkreślił, że jeśli chodzi o młodych głosujących na Dudę, to potrafi ich zrozumieć. - Jeżeli młodzi ludzie chcieli wyrazić niezgodę, to właśnie tak uczynili - dodał. Podczas wystąpienia na GPW Belka podkreślał, że w wyborach należy głosować na kandydatów partii z ustabilizowaną pozycją na scenie politycznej.

- To, co się wydarzyło, oznacza danie nie żółtej, ale czerwonej kartki polskim elitom rządzącym od 25 lat - mówił na antenie TVN24 prezes NBP.

- Dla młodych ludzi punktem odniesienia nie jest czas PRL, ale rozwinięta Europa i ich aspiracje - podsumował Belka.