Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał apelację byłego ministra transportu od decyzji w pierwszej instancji. W listopadzie Nowak został uznany za winnego zatajenia w oświadczeniach majątkowych zegarka wartego ponad 10 tys. zł i skazany na 20 tys. zł grzywny.
Sąd Okręgowy złagodził ten werdykt. Uchylił wyrok I instancji i warunkowo na rok umorzył postępowanie z uwagi m.in. na to, że „sprawa jest przypadkiem mniejszej wagi". Nowak ma zapłacić 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Wyrok jest prawomocny.
Warunkowe umorzenie na rok oznacza, że jeśli w tym czasie Nowak popełni przestępstwo, sprawa zostanie wznowiona.
Zarzut ukrywania luksusowych zegarków postawił Nowakowi tygodnik „Wprost" wiosną 2013 r. Prokuratura oskarżyła Nowaka o to, że świadomie zataił drogi czasomierz w oświadczeniach majątkowych, które składał jako poseł i minister.
Sąd Okręgowy nie był tak surowy. Sędzia Mariusz Jackowski uznał co prawda, że oskarżony powinien wpisać zegarek do oświadczenia. Podkreślał jednak: – Biorąc pod uwagę całokształt majątku oskarżonego, przedmiotowy zegarek stanowił niewielką część tego majątku. Na korzyść oskarżonego świadczy też, iż prowadzi ustabilizowany tryb życia i był niekarany.