Unijna Agencja Praw Podstawowych twierdzi, że w polskim rolnictwie sezonowo zatrudniani są nieletni zza wschodniej granicy. Unijni eksperci uważają, że nasze władze nie widzą problemu, bo nie mamy systemu kontrolowania indywidualnych gospodarstw.
O zjawisku poinformowano w raporcie przedstawionym w poniedziałek w Brukseli, a dotyczącym wszelkich form eksploatowania pracowników w UE. Eksperci APP oparli się na oficjalnych statystykach, ale wysłali też blisko 700 ekspertów do 13 krajów UE, żeby na miejscu anonimowo rozmawiali z inspektorami pracy, sędziami, policjantami, członkami organizacji pozarządowych. I właśnie na podstawie tych nieoficjalnych źródeł postawiono Polsce zarzut wykorzystywania pracy ukraińskich dzieci. Niestety w Polsce nie istnieją oficjalne dane na ten temat, bo tego zjawiska nie można badać. „Nikt nie ma prawa kontrolowania warunków pracy w prywatnych gospodarstwach rolnych. Jest to nieakceptowalne z punktu widzenia skutecznej ochrony praw podstawowych" – brzmi fragment raportu.