89-letni gen. Czesław Kiszczak został w poniedziałek prawomocnie skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej, która 13 grudnia 1981 r. wprowadziła stan wojennego. Sąd apelacyjny utrzymał wyrok pierwszej instancji.
Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie wystąpiło więc do prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz szefa MON Tomasza Siemoniaka o zdegradowanie komunistycznego generała. Stałby się szeregowcem.
– Już wcześniej składaliśmy takie prośby, ale Kancelaria Prezydenta odpowiadała, że nie może tego zrobić do czasu skazania Kiszczaka, który po śmierci Wojciecha Jaruzelskiego jest symbolem reżimu komunistycznego. Teraz zaś został skazany za udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, jakim była Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego – mówi Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia.
Podkreśla, że Kiszczak przez całe zawodowe życie był związany z organami represji wobec Polaków. – Działał w wywiadzie i kontrwywiadzie wojskowym, który był na usługach Sowietów – tłumaczy.
Zwraca uwagę, że degradacja Kiszczaka byłaby symbolicznym zamknięciem okresu PRL. – To byłoby rozliczenie zdrajców. Poza tym zależy nam na awansie dla bohatera, jakim był płk Ryszard Kukliński, który powinien zostać pośmiertnie awansowany do stopnia generała oraz otrzymać Order Orła Białego.
Bukowski przekonuje, że „prezydent Komorowski mógłby na koniec swojej politycznej kariery wrócić do korzeni, godząc się na degradację generała". Tyle że sprawa nie jest taka prosta.