W związku z zamachem w mieście Susa biura podróży TUI i Itaka zawieszają swoje wycieczki do Tunezji. Na podobny krok zdecydują się prawdopodobnie również inne biura podróży.
Przedstawiciele polskich operatorów podkreślają, że w hotelach, w których doszło dziś do zamachu, nie było ich klientów. Miejscowość Susa znalazła się na liście miejsc, do których nie powinni podróżować polscy turyści, jednak wciąż była chętnie odwiedzana przez obywateli naszego kraju.
Prezes TUI Polska Marek Andryszak powiedział na antenie TVN24 Biznes i Świat, że w Tunezji przebywa około 200 klientów jego biura. Część z nich przebywa w Susie, jednak nie w hotelach, w których doszło dziś do zamachu. W tej chwili nie ma możliwości wyjazdu z tym operatorem do Tunezji. - Tym, którzy mają wyjazdy w najbliższym czasie, zaoferujemy inne kierunki - powiedział Andryszak.
"Szanowni Państwo, Nasi Drodzy Klienci, Z wielką przykrością zapoznaliśmy się z dzisiejszymi smutnymi doniesieniami dotyczącymi zamachu w Tunezji. Pragniemy wszystkich zainteresowanych powiadomić, że zamach miał miejsce w hotelu Riu Imperial w Sousse, którego nie mamy w ofercie. Żaden z Klientów Rainbow Tours nie ucierpiał. Pracujemy nad oficjalnym stanowiskiem i komunikatem. Niebawem poinformujemy wszystkich o naszej decyzji w sprawie tego kierunku" - poinformowało na Facebooku biuro podróży Rainbow Tours
Z powodu marcowego zamachu w Tunezji, zainteresowanie wycieczkami do tego kraju spadło o 1/3. Dzisiejsze wydarzenia spowodują jeszcze większe spadki.