Ponad 60 syryjskich rodzin, które przyleciały w połowie lipca do Polski, nie zostanie deportowanych.
- Szef Urzędu ds. Cudzoziemców rozpatrzył pozytywnie i nadał status uchodźcy w 65 sprawach - objęte były nimi 133 osoby - informuje nas Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW. Cztery ostatnie sprawy (objęto nimi 6 osób) oczekują jeszcze na rozpatrzenie. - Nie było decyzji negatywnych - podkreśla Woźniak.
Status uchodźcy otrzymuje obcokrajowiec, który udowodni, że jest we własnym kraju prześladowany: z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej. Co to oznacza dla Syryjczyków, którzy przyjechali do Polski? - Osobie, która uzyska status uchodźcy lub ochrony uzupełniającej przysługuje możliwość skorzystania z indywidualnych programów integracyjnych i są one realizowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej - tłumaczy Woźniak.
Syryjczyków sprowadziła do Polski Fundacja Estera, prowadzona przez Polkę syryjskiego pochodzenia Miriam Shaded.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewnia, że budżet państwa oraz Urząd do Spraw Cudzoziemców nie ponosiły kosztów związanych ze sprowadzeniem syryjskich rodzin do Polski - zakwaterowanie i przylot oraz pobyt finansuje Fundacja. Niestety ta ostatnia nie chce zdradzić, z jakich funduszy to robi. Polski Urząd do Spraw Cudzoziemców w trybie pilnym rozpatrywał wnioski Syryjczyków, bo Fundacja Estera zadeklarowała sprowadzenie kolejnych 300 osób. Zapewnia, że ma pieniądze na utrzymanie 1,5 tysiąca uchodźców z Syrii przez rok. To miliony złotych, a Fundacja Estera nie zdradza nazwisk sponsorów, za co jest krytykowana.